Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

#Todoroki

19 styczeń 2 lata po utraceniu pamięci przez Shoto.

-To anhedonia -  stwierdził psychiatra patrząc mi prosto w oczy - A dokładniej anhedonia pierwotna spowodowana twoją depresją - oznajmił wysoki brunet i podszedł do plakatu przedstawiającego człowieka - Przyczyną są uszkodzenia w mózgu - powiedział i wskazał na głowę rysunku - Mówiąc prościej , depresja wywołała w twoim mózgu uszkodzenia , przez co on zablokował system wytwarzania dopaminy . Jakbyś nie wiedział dopamina jest neuroprzekaźnikiem, wytwarzanym i uwalnianym przez komórki nerwowe w mózgu i rdzeniu kręgowym. Odpowiada za energię, samopoczucie i  motywuje do działania , ale twój mózg przestał ją wytwarzać co spowodowało anhedonie .

-Anhedonia - powiedziałem sam do siebie niewzruszony informacją o mojej chorobie.

-Tak Anhedonia to najprościej mówiąc niezdolność do wyrażania emocji , jednak u ciebie jest na tyle źle , że wraz z Anhedonią pojawiła się u ciebie aleksytymia . Co prowadzi do tego , że nie tylko nie możesz czuć emocji , ale także nie potrafisz ich nazwać czy określić.

-Aha - odpowiedziałem przyglądając się twarzy psychoterapeuty stojącego niedaleko ode mnie - To groźne ? Czy da się  to wyleczyć?- zapytałem obojętnie i swój wzrok skupiłem na końcówkach moich szarych butów.

-Ze względu na to, że anhedonia jest związana z psychiką, bywa trudna do wyleczenia. Nie ma na to konkretnych metod. Jeśli anhedoniha zostanie już stwierdzona, zazwyczaj podaje się środki farmakologiczne. Ważne jest wyeliminowanie czynnika, który wpłynął na wystąpienie anhedonii. W takich przypadkach wsparciem może okazać się psychoterapia, która zazwyczaj trwa wiele lat. - odpowiedział lekarz spoglądając na mnie od czasu do czasu.

-Czyli mam podjąć się psychoterapii i zacząć zażywać środki farmakologiczne ? - mężczyzna przytaknął , a ja dalej patrzyłem na końcówki swoich butów , nie zwracając szczególnej uwagi na to co mówi dalej lekarz - to niech mi pan zapisze te jakieś leki i będę już szedł do domu za niedługo mam pracę - powiedziałem i zabrałem swoją torbę z krzesła , które stało obok mnie , lekarz przepisał mi odpowiednie leki i ustaliliśmy godziny spotkań u niego , ale jeśli mam być szczery to wątpię aby te wizyty cokolwiek zmieniły , gdy już miałem wychodzić zatrzymałem się w progu i spojrzałem na bruneta - Niech pan się nie kontaktuje z moją rodziną dobrze?

-Obowiązuje mnie tajemnica lekarska - stwierdził mężczyzna i posłał mi najbardziej  nie szczery uśmiech jaki miałem okazję zobaczyć , po czym wyszedłem z pokoju.

Miałem na sobie czarną zimową kurtkę i żółty gruby szalik , gdy wracałem do domu w te zimowe popołudnie , absolutnie nic nie czułem nawet zimna czy też ciepła , może coś czułem , ale z pewnością nie wiedziałem co to za uczucie.

Po drodze do domu kupiłem słownik do japońskiego  i wróciłem do miejsca mojego zamieszkania.

Postanowiłem nikomu nie mówić o mojej chorobie , po prostu będę żył jakby nigdy u mnie nie zdiagnozowano tej anhedonii . Nic nie czuję , ale przecież mogę odtworzyć swoje wcześniejsze zachowania gdy byłem szczęśliwy , smutny i tym podobne to chyba nic trudnego.

26 stycznia

(Todoroki ma 24 lata)

-Stój ! - krzyknąłem do złoczyńcy , który kilka godzin temu zabił kobietę , sam pościg za nim zajął mi dużo energii i już moją prawą stronę ciała zaczął pokrywać szron.

Złoczyńca miał dar podoby do Iidy i posiadał jeszcze quirk dzięki któremu z jego ręki wyrastały kolce , którymi mógł atakować.

Nie byłby trudnym przeciwnikiem gdyby nie to że jest szybki i po prostu za nim nie nadążam mimo , że ciągle poruszam się na lodzie .

Kilka razy gdy byłem wystarczająco blisko próbowałem go trafić soplami lodu aby go unieruchomość ale zawsze chybiałem.

Przez pięć minut poruszaliśmy się w bardzo wąskiej uliczce , była to moja szansa na złapanie złoczyńcy .

Zamroziłem wyjście z uliczki przez co mężczyzna nie miał gdzie uciec , próbował rozbić lód , ale mu się to nie udało , ponieważ to była naprawdę gruba warstwa.

Gdy złoczyńca bezsilne próbował się wydostać z mojej pułapki ja w tym czasie wytworzyłem lodową klatkę całkowicie ograniczając mu ruchy.

Mężczyzna zaczął się trząść ze zimna a ja za ten czas swoją lewą stroną odmrażałem szron z ciała.

Złoczyńca był cały blady a na jrgo włosach zaczęły się pojawiać malutkie sople lodu , po chwili stracił przytomność a ja podszedłem do niego i związałem jego zamarznięte ciało , nie wiedziałem czy mężczyzna żyje czy nie , nie szczególnie mnie to obchodziło , jednak miałem nadzieję , że nie umarł , bo to by zniszczyło moją karierę a co się z tym wiąże moje źródło dochodów.

Ogniem rozpuściłem lodową klatkę i zacząłem ogrzewacz mordercę aby ten nie zmarł.

Wróciłem tą samą drogą , którą goniłem złoczyńcę , aby rozpuścić lód który wytworzyłem.

Związanego mężczyznę przerzuciłem przez ramię i skierowałem się w kierunku szpitala przy okazji zawiadamiając policję.

Nauczyłem się już żyć z Anhedonią , mimo , że nie czułem bólu to gdy miałem jakieś rany , zaczynałem się zachowywać jakbym go faktycznie odczuwał tak samo było z pozostałymi uczuciami szczęściem , nadzieją , tęsknotą , smutkiem , radością żadnej z tych rzeczy nie czułem , ale nauczyłem się reakcji jakie powinnienem mieć przy danej emocji.
Nikt nie wiedział o mojej chorobie oprócz psychoterapeuty , który również mi w niczym nie pomagał.

Pasowało mi takie życie , może i stałem się bez uczuciowym  potworem , ale taka egzystencja była wygodna , wszystko co robiłem nie miało większego znaczenia skupiłem się głównie na tym aby przeżyć w tym dziwnym i pokręconym świecie .

Nie odczuwanie emocji nie było złe , myślę , że dzięki temu  stałem się skuteczniejszy w pracy , ponieważ przestałem czuć empatię co poskutkowało na efektywność moich działań . Ta choroba była bardziej jak zbawienie niż jak kara .

Gdy zdiagnozowano u mnie anhedonie Kurumi ( dziewczyna z pierwszego rozdziału ,, Pomóż mi " , ta która mogła widzieć przeszłość ) nie mogła więcej odczytać moich wspomnień , mój umysł został całkowicie zamknięty i nikt oprócz mnie nie miał do niego dostępu.

Zdaje sobie sprawę z tego , że jestem potworem , kilka razy nawet tak uszkodziłem złoczyńców , że ci byli na skraju śmierci . Ludzie określili mnie mianem najskuteczniejszego , ale też najbrutalniejszego bohatera , a ja nie mam nic przeciwko temu , w końcu cel uświęca środki.

Ame dalej mieszkała u mnie i była jedyną rzeczą do której czułem jakikolwiek sentyment , nie wiem czemu , ale byłem do niej szczególnie przywiązany.

Moje uczucia były zamrożone a ja nieważne jakbym się nie starał nie mogłem ich odmrozić i to chyba powinno mnie boleć , ale i tak tego nie czuję.

.

.

.

.

____________

To jest rozdział w całości  przeznaczony na Todorokiego , którego dawno nie było :c A i tak btw to anhedonia naprawdę istnieje i aleksytymia też .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro