5
#Deku
Dnia następnego
-Toga mówię Ci ten wyjazd był świetny - oznajmiłem leżąc na kanapie - Normalnie czuję się taki szczęśliwy - powiedziałem tuląc do siebie poduszkę.
- No opowiadaj młody co takiego sie stało ? - dziewczyna podeszła do mnie i uderzyła w nogi na znak żebym się odsunął i zrobił jej miejsce .
- Z Taiyo spotkaliśmy Todorokiego - mój głos był zagłuszony , ponieważ do twarzy miałem przyłożyoną poduszke- Tak się cieszę , że mogłem z nim chociaż przez chwilę porozmawiać - powiedziałem podekscytowany.
-Cieszę się twoim szczęściem - oznajmiła Toga - Ale myślę , że powinieneś odpuścić sobie Todorokiego - wyznała cicho dziewczyna , a ja na nią popatrzyłem ze zdziwieniem - nie zrozum mnie źle , ale myślę , że jeśli będziesz to dalej ciągnąć , to będziesz tylko jeszcze bardziej cierpieć - zrobiło mi się smutno i to bardzo , ale w głębi seria wiedziałem , że ma rację , wiedziałem o tym , a mimo wszystko nie potrafiłem go sobie tak po prostu odpuścić.-Albo wiesz co zapomnij , nie powinnam się wtrącać - mruknęła cicho smutna blondynka.
Przysunąłem się do niej i pogłaskałem po głowie.
-Nie , masz rację , naprawdę , myślę , że przeze mnie nie tylko ja będę cierpiał ale i wy wszyscy - powiedziałem ze smutnym uśmiechem - Dziękuję , że mi to uświadomiłaś - oznajmiłem , po czym wstałem i poszedłem do swojego pokoju , który był na samej górze domu .
Położyłem się na łóżku i zacząłem płakać , płakałem tak jak kiedyś gdy mama się nade mną znęcała . Nie do wiary jak bardzo przypominam tamtego siebie , a myślałem , że się zmieniłem , ale w tej chwili to nie ważne , po prostu chcę jeszcze przez chwilę pozostać tym małym chłopcem .
Następnego dnia
-Hej Ray - przywitał się ze mną wesoło Taiyo , ale ja nie byłem w humorze , wczoraj dużo płakałem , może po prostu musiałem odreagować , jednak wczorajszej nocy postanowiłem o czymś bardzo ważnym.
-Hej Taiyo - odpowiedziałem zmęczonym głosem .
- Stało się coś ? - zapytał , bo zauważył mój nie najlepszy humor.
-Nie , wszystko jest w porządku - odpowiedziałem niezbyt przekonująco a Taiyo skarcił mnie wzrokiem.
-Naprawdę nie umiesz kłamać - stwierdził czarnowłosy chłopak.
- Jestem doskonałym kłamcą , okłamywałem wszystkich w U.A i w tej szkole też , po prostu dzisiaj nie jestem w humorze - oznajmiłem i poszedłem pod klasę w której mieliśmy lekcję.
- Jak nie chcesz mi powiedzieć to nie będę naciskać , ale w razie czego wiesz gdzie mnie szukać - Taiyo był moim najlepszym przyjacielem , zawsze mogę na niego liczyć i wiem , że on umie dochować tajemnicy , jest dla mnie jak brat , gdyby Shi żył myślę , że właśnie takim byłby człowiekiem.
Nagle rozległ się dzwonek i wszyscy weszliśmy do klasy , ja usiadłem przy oknie a Taiyo się do mnie dosiadł i zaczęła się lekcja Japońskiego .
Dzisiaj miałem niebieskie soczewki , ale jeśli mam być szczery to marzę o powrocie do mojego dawnego wyglądu . Czułem się w nim dużo pewniej i jakoś tak bardziej naturalnie.
#Taiyo
Ray wydawał się jakiś nieobecny dzisiaj , na przerwach ciągle siedział na dachu szkoły i nad czymś rozmyślał .
To czego się o nim dowiedziałem było dla mnie szokującą wiadomością , ale nia dałem tego po sobie poznać , chciałem nawet z tym pójść na policję , ale zrezygnowałem z tego pomysłu w końcu Ray jest moim przyjacielem i nie mógłbym mu tego zrobić , ale na samą myśl o tym ile on zabił osób robi mi się nie dobrze.
Jednak po spotkaniu jego byłego chłopaka uświadomiłem sobie jaką on jest wrażliwą osobą , starał się tego nie okazywać , ale widziałem jak bardzo cierpi . Chciałem mu powiedzieć , że wszystko będzie dobrze , ale to nie do końca byłaby prawda.
-Taiyo-kun nad czym tak myślisz ? - zapytała mnie brunetka z którą siedziałem na stołówce .
-Myślę o Rayu - odpowiedziałem szczerze .
-Ray jest przystojny i strasznie uroczy , ale wydaje się być chłodny i niedostępny - stwierdziła dziewczyna .
-Nic o nim nie wiesz - oznajmiłem po czym wstałem od stołu i udałem się na szkolny dach.
-Hej Ray - powiedziałem a chłopak odwrócił się w moją stronę.
-Hej - odpowiedział zamyślony - Pamiętasz , że mamy przygotować projekt na japoński ? - zapytał a ja przytaknąłem - To może chciałbyś dzisiaj do mnie przyjść ?- chłopak oparł głowę o ścianę i usiadł na ziemi .
-Naprawdę ? -zapytałem z niedowierzaniem , bo jeszcze nigdy nie byłem w domu Raya i jedyną osobę jaką poznałem z jego ,, rodziny " to tego Mglistego pana.
-Yhym , czemu miałbym kłamać , tylko musimy jeszcze pójść do podstawówki . Masz coś przeciwko ? - Ray poslał mi uśmiech , ale nie był on szczerzy.
-Nie nie mam ale po co mamy tam iść ? - zapytałem ciekawy i usiadłem obok chłopaka.
-Odbierzemy moją siostrę - zdziwiłem sie , bo mimo iż wiedziałem , że Ray ma rodzeństwo to nie myślałem , że jest aż taka rozbieżność wieku.- A i nie przestrasz się takiej czarnowlosej dziewczyny ( Togi ), może wydawać się na pierwszy rzut oka przerażająca , ale jak się ją lepiej pozna to jest naprawdę miła - niebieskooki uśmiechnął się uroczo na myśl o swoim rodzeństwie - A i spotkasz tam jeszcze dwóch mężczyzn mogą się trochę zdziwić gdy Cię zobaczą , ale przekonasz się , że to naprawdę równi goście - chłopak naprawdę promieniał gdy mówił o rodzinie , co było naprawdę słodkie .
-Cieszę się , że będę mógł ich poznać - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Ale ty wiesz , że to są byli członkowie ligi złoczyńców ? -zapytał niepewnie Ray.
-Domyśliłem się - oznajmiłem a chłopak wyglądał jakby mu ułożyło
Po lekcjach
Szliśmy drogą do podstawówki nuner 4 , to prestiżowa szkoła dla dzieci z wyjątkowymi darami , nie wiem czemu ale czułem ekscytacje na myśl , że będę mógł w końcu poznać tą rodzinę Raya , którą tak się chwali.
Doszliśmy do budynku a z niego wybiegła urocza niebieskowłosa dziewczyna i rzuciła się w ręce Raya , który mocno ją do siebie przytulił .
- Dekuś kim jest ten pan ? - zapytała nieśmiało dziewczynka wskazując na mnie.
- To mój przyjaciel - powiedział chłopak i postawił dziewczynkę na ziemi , która do mnie podszedła i podała mi swoją drobną rączkę.
- Miło mi cię poznać , mam na imię Eri - niebieskowłosa posłała mi najbardziej uroczy uśmiech jaki w życiu widziałem.
- Mi również mów mi Taiyo - odwzajemniłem uśmiech i kucnąłem aby podać dziewczynce rękę.
Eriś wskoczyła na plecy mojego przyjaciela i razem poszliśmy do domu Raya.
Gdy byliśmy już przed domem trochę się zestresowałem , ale szybko mi przeszło i przekroczyłem próg budynku.
Dziewczynka zeskoczyła z pleców Raya i przytuliła się do stojącej w kuchni czarnowłosej dziewczyny ( Togi ), która była naprawdę sliczna . Jej czarne włosy były związane w dwa koki , a żółte oczy idealnie podkreślały jej porcelanową cerę .
-Toguś tak bardzo tęskniłam - głos Eri był taki miły a w domu panowała przytulna atmosfera .
-Witaj w domu Eri-chan - powiedziała czarnowłosa i odwzajemniła uścisk dziewczynki.
-Wróciłem - oznajmił zza moich pleców Ray a dziewczyna zwróciła na nas uwagę .
-Witaj z powrotem - powiedziała po czym do nas podeszła - A co to za przystojniak ? - zapytała uważnie przyglądając się mojej twarzy.
-To mój przyjaciel - odpowiedział chłopak i stanął obok mnie .
-Jestem Taiyo miło mi poznać - przywitałem się z uśmiechem i wyciągnąłem rękę do dziewczyny .
-Mi również - oznajmiła i odwzajemniła mój uśmiech - Ja jestem Himiko Toga i nawet nie wiesz jak się cieszę , że Izukuś znalazł przyjaciele . Dekuś zostaniecie na obiedzie ? - dziewczyna zwróciła się do chłopaka.
-Chyba później zjem mamy z Taiyo projekt do zrobienia - odpowiedział i poszedł schodami na górę dając znak abym szedł za nim.
Gdy przekroczyłem próg pokoju , zdałem sobie sprawę , że w ogóle nie tego się spodziewałem po Rayu.
Pokój był duży i niespodziewanie przytulny . Jedna ze ścian była obklejona mnóstwem zdjęć z jego rodzeństwem jak i z Todorokim.
Pokój miał dużo okien dachowych więc było w miarę jasno.
Zaczęliśmy robić projekt i po godzinie skończyliśmy i właśnie w tedy poszliśmy na obiad.
Toga-chan przygotowała sześć talerzy i zasiedliśmy do stołu , po jakimś czasie dołączyło do nas dwóch mężczyzn jeden cały pokryty bliznami a drugi do złudzenia przypominał męską wersję Eri tylko troszkę straszniejszą. Oboje mocno się zdziwili na mój widok , ale nic nie powiedzieli i po prostu usiedli obok nas.
-Izuku kto to jest ? - zapytał mężczyzna z bliznami.
- To mój przyjaciel - odpowiedział chłopak z uśmiechem a atmosfera się troszkę rozluźniła .
-Miło mi poznać - powiedzieli mężczyźni w tym samym czasie i wydawali się dużo bardziej przyjaźni niż na początku .
-Nie pracujesz dzisiaj ? - zapytał czerwonooki chłopak biorąc do ust kawałek jedzenia .
-Wziąłem wolne - odpowiedział Ray/Izuku/Deku czasami zastanawiam się ja mam się do niego zwracać .
Reszta obiadu minęła w bardzo pogodnym nastroju a oni mimo , że byli złoczyńcami to sprawiali wrażenie prawdziwej rodziny.
Po posiłku poszedłem z Izuku do jego pokoju i graliśmy w gry , po jakimś czasie Deku położył się na łóżku i wyglądał na zmartwionego.
-Stało się coś? - powiedziałem po czym usiadłem obok chłopaka.
-Yhym - potwierdził chłopak , ale nic więcej nie powiedział.
- A powiesz mi o co chodzi ? - zapytałem z nadzieją w głosie.
-No okej - Ray przerwał na chwilę aby zebrać myśli - Dzisiaj po rozmowie z Togą postanowiłem , że nie będę więcej się kontaktował w jakikolwiek sposób z Shoto - odpowiedział smutno.
-Dlaczego ? - byłem zdziwiony , bo widziałem jak Izuku cieszył się z każdej sekundy spędzonej z chłopakiem.
-Bo to do niczego nie prowadzi , przysporzy mi i innym tylko więcej cierpienia , chcę też zakończyć wszystko co mnie łączy z Tokyo - chłopak przestał mówić przez chwilę tym samym budując napięcie- W przyszłym tygodniu jadę z Tomurą do Tokyo na cmentarz on odwiedzi swoją siostrę ( Hane Shigaraki ) i swojego ojca , a ja mojego brata. A tak po za tym chcę się po raz ostatni spotkać z matką .
________
Mam dość koronaferi :c
I wgl hejt na moją panią od historii , która jak jeszcze chodziłam do szkoły powiedziała , że ,,japońskie bajki są brutalne i niczego nie uczą " xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro