ᴡ ᴘᴏʀᴢᴀ̨ᴅᴋᴜ | ɴᴀᴍᴍɪɴ
Biel... Ten kolor mnie prześladuje...
Jest wszędzie... W pokoju... Na korytarzu... Nawet moja pieprzona pościel ma taki kolor...! Odwróciłem się plecami do drzwi i schowałem głowę w pościel... Zabierzecie mnie stąd ....!!
- Hej Chim ! - usłyszałem radosny krzyk Hoseoka , a po nim głosy chłopaków z zespołu.
Odwróciłem się nie chętnie w ich stronę. Wynurzyłem głowę z pościeli i uśmiechnąłem się słabo. Miło ich znów widzieć...
- Jak się dziś czujemy? - lider zespołu podszedł do mnie i potargał moja czuprynę.
- Umm... Namjoon...! Mówiałem ci, że tak nie lubię ! - wziąłem jego rękę z mojej głowy - A czuję się dziś w miarę - mruknąłem cicho i ponownie schowałem głowę w pościel.
- Może chcesz coś do picia lub jedzenia ? - otworzyłem oczy i ujrzałem Kookiego , który odsłonił pościel i patrzył mi głęboko w oczy.
- Jin... Przyniesiesz mi coś do picia?...- spytałem cicho przyjaciela.
- Jasne Jimin-ah ! - odrzekł radośnie i po chwili znikł za drzwiami.
Cicho westchnęłem i oparłem się o poduszki. Po chwili na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech.
- Szkoda że nie widzimy cię takiego na codzień... - obok mnie usiadł Taehung który ułożył swoją głowę na pościeli pod którą znajdowały się moje nogi.
- Oh Taeś... Będzie dobrze nie martw się o mnie.. - wplotłem ręce w włosy V.
- Już jestem! - po chwili pojawił się Jin z kubkiem cieczy i położył go na szafce obok mojego łóżka.
- Jejku.... Dziękuje chłopcy ! ... Naprawdę nie musicie się o mnie martwić ! - powiedziałem cicho a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Po chwili rozbeczałem się jak dziecko. Mocno zamknąłem oczy i poczułem jak wszyscy się do mnie tulą. Suga z Kookiem by się pozabijali tak samo jak Hobi z Jinem a Taeś objął mnie w pasie. Gdy otworzyłem oczy ujrzalem Kima który stoi przed moim łóżkiem szpitalnym i uśmiecha się w moją stronę. Automatycznie moje serce zaczęło coraz szybciej bić niż zwykle. Po chwili członkowie zespołu się odemnie odsuneli . Spojrzałem na V , który zasnął. Na ten widok tylko się cicho zaśmiałem i pogłaskałem chłopaka po głowie.
- Jimin ... My będziemy już się zbierać...- powiedział Yoongi biorąc V na ręce w stylu panny młodej. Tae tylko mruknął i wtulił się w tors Sugii.
- Do jutra Chimchim!! - krzyknął wesoło Hope i po chwili wszyscy wyszli... Wszyscy oprócz lidera , który zawsze zostaje dłużej.
- UM.... Nam...?...- powiedziałem niepewnie w stronę Monstera.
- Tak..?- spytał zamyślony.
- Czy nie mowilem ci że nie powinieneś się o mn...?! - nie było dane mi dokończyć gdy Kim rzucił się w moją stronę i mocno przytulił.
- Jimin... Proszę cię... Wyjdź w końcu z tego... Proszę... Nie potrafię patrzeć na ciebie jak jesteś smutny... Serce mi się wtedy łamie na małe kawałeczki....- powiedział cicho wtulajac głowę w moją szyję.
Nic nie odpowiedziałem tylko jeszcze mocniej przytuliłem się do lidera. Gdy tylko jest w moim pobliżu czuję ciepło... Gdy tylko mnie dotknie , przytuli.... Cały rozpalony i zawstydzony zaistniałą sytuacją schowałem głowę w jego klatkę piersiową. Od razu poczułem zarysy torsu...
Zagryzłem mocno wargę gdyż poczułem że mam MAŁY problem z dolną częścią ciała. Powodem tego jest to że bezwstydnie wyobraziłem sobie o leżącym Namie bez bluzki....
_______________
Hej to znów ja ^^
Prosze o to MinJoon z książki ,, Potrzebuje cię Chimchim..."
500 słów !
05.03.2018r.
Do zobaczenia ! ♥
BTS - GO GO
JHope - Daydream
Umarłam przez ten album Hobiego ❤❤ ❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro