Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Złamanie techniki

Nie myślałem, że Konoha posunie się do takiego kroku, żeby wykorzystać niewinną dziewczynę.

- Co z tym zrobisz ?

- Nie wiem Sasuke. Nie chce jej zabijać bo tylko taka opcja na chwilę obecną wchodzi w grę.

- Ale jeśli jest tylko szpiegiem to nie musisz jej zabijać, co nie ?

- Ma cholernie wkurzającą zdolność. Umie ukraść technikę jeśli jej się użyje. Dlatego poprosiłem ciebie, bo twoich technik nie skopiuje.

- Czyli twoje skopiuje, a moich już nie ?

- No nie, jest pod działaniem techniki i  tylko ja jestem celem.

- Dobra rozumiem, a nie umiesz złamać tej techniki ?

- Nie wiem. Musiałbym użyć Yokogana.

- Ale to technika oczna, więc nie skopiuje jej.

- Racja można spróbować.

Poszli do jednej z celi. Naruto wszedł do środka. Dziewczyna siedziała na łóżku i patrzyła na mężczyznę.

- Chisato, powiesz mi jaka technika została na tobie użyta?

- Chciałabym, ale nie mogę powiedzieć senpai.

- No nic, raz kozie śmierć - aktywowałem Yokogana i zagłębiłem się w umysł dziewczyny.

Odnalazłem potrzebne mi wspomnienia i dokładnie je przejrzałem.

Technika, której użyli była mi znana. Sam się jej uczyłem parę lat temu. Była jedną z łatwiejszych jednak miała mały haczyk. Zdjąć ją mogła tylko osoba, która ja rzuciła ewentualnie z odrobiną bólu mogłem zrobić to ja.

No nic, chyba zmuszony będę zadać jej trochę bólu.

Opuściłem jej umysł. Musiałem złamać tą technikę, nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Nikt nie był ode mnie silniejszy...nikt.

— To zaboli tylko trochę— powiedziałem i wykonałem pieczęcie i dotknąłem jej czoła wymawiając odpowiednie słowa.

Dziewczyna zemdlała, co dla mnie nie było zaskoczeniem. Jak się obudzi będzie czuć okropny ból głowy i prawdopodobnie nic nie pamiętać.

Nie mógłem pozwolić na podobne sytuacje. Postanowiłem, że pozostawię Chisato pod opieką Orochimaru, a sam znowu odwiedzę Konohe.

Przeniosłem dziewczynę do jednej z celi, prosząc, aby Orochimaru wszytko jej wyjaśnił.

Razem z Sasuke udał się do rodzinnej wioski. Nie chciał Uchiha przy swoim boku, ale na upartego nic nie poradzi.

W wiosce byli pół dnia później. Przekroczyli bramę i mimo nienawistnych spojrzeń w ich stronę i próby ataków shinobi wioski nic sobie z tego nie zrobili.

Wdarli się do biura administracyjnego by po chwili stanąć na przeciwko Hokage.

— Co wy tu robicie, Uzumakiego zrozumiem, ale Uchiha !? — powiedział z wyraźną niechęcią.

Sasuke zawsze był porywczy. Ale szczególnie nie lubił, gdy ktoś wymawiał jego nazwisko w taki sposób. Aktywował Sharingana i Rinnesharingana.

— Sasuke spokój— powiedział Naruto — A ty, Hokage od siedmiu boleści, jak śmiałeś zastosować tą technikę na Chisato co ? Znam o wiele gorsze i boleśniejsze. Co ty na to, żebym zademonstrował ci ?

— Jesteś szalony ! Nie masz prawa tutaj przebywać !

— Jesteś pewny ? Z chęcią zniszczę tą wiochę jeszcze raz, a ciebie będę torturować tak, żebyś cierpiał, ale nie umarł. Jestem bezlitosny więc nie przeciwstawiaj mi się.

— Gdzie jest Chisato !

— Tam, gdzie zaszła śledząc mnie. Raczej wrócić nie będzie chciała. A technika, której użyliście była tragiczna. Nie zaskoczycie mnie żadną.

— Jakim cudem ją złamałeś !

— Nie było problemu. Odwiedziłem jej wspomnienia. Nawet nie wiecie jaki ból jej sprawiliście. Mogę śmiało powiedzieć, że odebraliście jej wolną wolę.

— Ona nie ma nic do gadania ! Głupia dziewucha do niczego się nie nadaje, zawsze wszystko zepsuje. Nie można na nią liczyć.

— I tu się mylisz. Po prostu źle wykorzystujecie jej umiejętności. Ale ja nie pozwolę jej wrócić. Wykorzystam jej umiejętności w swoich celach.

— Nie masz prawa !

— Jesteś pewny ? A może chcesz się przekonać ? — powiedział Naruto obdarowując go ironicznym uśmiechem — To ostatnie ostrzeżenie, następnym razem zniszczę tą wioskę bez mrugnięcia okiem.

Wraz z Sasuke opuścili biuro hokage jak i wioskę. Po drodze wykonali plan ,,wyszkolenia‘‘ Chisato.

****************************

Nowy rozdział !

Mam złą wiadomość dla was, otóż nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział. Kompletnie nie mam pomysłu na ciąg dalszy.

Wena ze mną nie współpracuje, nie wiem co mogłoby się jeszcze wydarzyć.

Dodatkowo nie mam czasu. Matura jest dla mnie bardzo ważna i nie chce tracić pół dnia na napisanie rozdziału i to z wielkim utrudnieniem.

Oczywiście nie rzucam wattpada, mam jeszcze w zanadrzu inne nieopublikowane jeszcze opowiadanie, ale ono nie ma żadnego połączenia z Naruto czy samym anime, tylko z BTS więc nie zdziwcie się jeśli takie powiadomienie dostaniecie.

No i to na tyle ode mnie.

Do następnego, może kiedyś się pojawi.






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro