Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXIII

Max POV

Kiedy znałem sobie sprawę z tego co przed chwilą zrobiłem, a raczej co zrobiła dziewczyna z którą przyłapała mnie moja dziewczyna. Wybiegłem za Jessi na dwór, ale już jej nigdzie nie widziałem, musiała pobiec do domu.Udałem się do loży i poinformowałem chłopaków co się przed chwilą stało, Alex, który z tych wszystkich był najtrzeźwiejszy nakrzyczał na mnie i zwyzywał od najgorszych. Powiedziałem mu, że ide do domu wytłumaczyć wszystko Jess, w ostateczności powiedział, że mnie odprowadzi. Przez całą drogę rozmawialiśmy, wytłumaczyłem mu jak to się wszystko potoczyło. Po tym wszystkim przeprosił mnie za to, że tak mnie zwyzywał.

- Dobra stary ja wracam na imprezę po resztę naszych a ty idź jej to wytłumacz, obydwoje wiem jak bardzo wrażliwa jest Jess. - zgodziłem się z nim kiwnięciem głowy. Najpierw postanowiłem skorzystać z toalety i mniej więcej się ogarnąć. Wszedłem pod prysznic szybko się umyłem, załatwiłem wszystkie potrzeby i poszedłem do pokoju. Położyłem sie koło Jess i przyciągnąłem ją do siebie. Poczułem jak zadrżała.

-Śpisz?

Jess POV

jakieś 15 minutach po moim powrocie usłyszałam jak wchodzi do domku, bierze krótki prysznic i po niecałych 10 minutach leżał koło mnie.

-Śpisz? - usłyszałam jego szept

Nie odezwałam sie.

-Jess ?

-Hmm ...

-Jessi, wysłuchaj mnie ...

- Czego mam słuchać, że się lizałeś z jakąś laską, kiedy ja sie martwiłam czy czasem nie leżysz pobity w jednej z męskich kabin.?! - wydarłam się na niego, jednocześnie się do niego odwracając tak, że teraz widzę jego smutne oczy.

- To nie tak ...- spuścił wzrok

- A jak ?!

- Kiedy wychodziłem z łazienki, zaczepił mnie jakiś koleś, okazało się, że to mój stary kolega z obozu. Namawiał mnie na drinka, odmówiłem mu, ale ten nalegał, więc dla świętego spokoju poszedłem z nim do baru, gdzie siedziała jego dziewczyna. Przedstawiła się jako Magda, wypiliśmy chyba ze dwa drinki, Filip po jakimś czasie sie gdzieś zgubił. Chciałem już do ciebie wracać, ale ona zaciągnęła mnie na parkiet i zmusiła do tańca. Boże, Jessi to był mój najgorszy taniec tego wieczoru, bo wiedziałem, że tańczę z kimś innym a nie z moją dziewczyną - pogłaskał mnie po policzku

- Kontynuuj.

-Ehh.. dobra. Później działo się to tak szybko, ona mnie pocałowała, a ty akurat przechodziłaś i wszystko widziałaś. Wybiegłem za tobą, ale ty zdążyłaś mi uciec.

- Gdybym tego nie widziała, nie powiedział byś mi - stwierdziłam

- Może .. ale przysięgam na wszystko, że to ona mnie pocałowała i że ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył. - wiedziałam, że mówi prawde - Jesteś tą jedyną, to ciebie kocham najbardziej, twoje pocałunki, twój dotyk, twoje duże brązowe oczy, twój uśmiech, twoją zboczoną stronę. - zachichotałam a on w tym czasie zawisnął nade mną.

-Naprawdę ? - miałam łzy w oczach, było mi wstyd, że tak uciekłam, mogłam od razu dać mu się wytłumaczyć.

-Tak

- Kocham cię, Max

-Ja ciebie też, Jessi

Złączyliśmy nasze usta w gorącym pocałunku, który oddawał wszystkie nasze uczucia.

-Kochaj... się... ze ...mną - wypowiedziałam między pocałunkami

- Z wielką przyjemnością.

Rozbieraliśmy się wzajemnie, kiedy byliśmy już całkiem nadzy Max wyciągnął z szuflady prezerwatywę, którą chwilę później miał założoną. Po raz kolejny zawisnął nade mną, z rękami położonymi między moją głową. Patrząc mi w oczy jak za każdym razem wsunął się we mnie z ogromną delikatnością. Kochaliśmy się powoli, ale ty razem potrzebowałam czegoś więcej.

- Kochanie, szybciej, proszę - powiedziałam

Max obrał szybsze tępo i czym bliżej orgazmu byłam tym szybciej się poruszał. Nasze jęki wypełniły cały pokój.

- Jestem blisko - wysapałam

- Poczekaj jeszcze chwile, słońce - szepnął mi do ucha

Wchodził we mnie i wychodzi z taką szybkością, że po chwili zacisnęłam się na jego penisie co było spowodowane kolejnym jego jękiem.

- Maaax- krzyknęłam dochodząc. Kilka pchnięć i mój chłopak także doszedł wypowiadając moje imię jak mantrę, całując mnie po szyi.

- Jesteś niesamowita - wyznał

Ubraliśmy bieliznę i zasnęliśmy wtuleni w siebie.

**********************************

615 słów :OO

Powoli zbliżamy się do końca ;)


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro