Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział VII

Siedzimy w salonie. Po chwili niezręcznej ciszy, zapytałam 

- Po co przyszedłeś ?

- Chciałem Cię zobaczyć - mówi z zadziornym uśmiechem - i wyjaśnić to co mi napisałaś, jak mogłaś tak pomyśleć ? - Spuściłam głowę, nie chciałam mu mówić. Złapał mnie za podbródek i podniósł tak żebym patrzyła mu w oczy - hej,co jest ? powiesz mi ?

- Ehmm... nie wiem czy powinnam - znowu spuściłam głowę, ale on mi na to nie pozwolił. Patrzył na mnie jakby chciał cokolwiek zobaczyć w moich oczach - to było w te wakacje, byłam w tym samym klubie z dziewczynami. Bawiłyśmy się świetnie, poznałyśmy nawet fajnych kolesi, tańczyliśmy, piliśmy itd........ podczas jednej piosenki, chłopak zaczął mnie ciągnąć, myślałam że idziemy zapalić, ale weszliśmy do łazienki ..... głupio mi o tym mówić.

- Jeśli nie chcesz dalej mówić to.....

-Nie, powiem ci. Pchnął mną o ścianę i zaczął mnie brutalnie całować, bałam się, naprawdę się bałam. Próbowałam się wyrwać, wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że on ma zamiar mnie wykorzystać. Zauważyłam, że chłopak stał w lekkim rozkroku, od razu to wykorzystałam i kopnęłam go z całej siły w krocze. Kiedy zaczął się zwijać z bólu, uciekłam. - zamilkłam na chwile, ale kiedy chłopak się nie odezwał, kontynuowałam - już wiesz dlaczego sobie tak pomyślałam, nie chciałam żeby znowu coś takiego się powtórzyło. 

-Nigdy bym nie zrobił, czegoś przeciwko tobie. Staram się być blisko ciebie, ponieważ mi się podobasz. 

Czy on się właśnie zawstydził ?

-Serio,ja ? - pytam z niedowierzaniem

A więc dziewczyny miały racje.

- Tak, już od jakiegoś czasu. - uśmiecham  się  - przez ciebie nie śpię- zaśmiałam się na jego słowa - kocham patrzeć na ten uśmiech.

kurde, znowu mnie zawstydził.

- Ej, ej nie chowaj się, lubię patrzeć na tą buzię  - mówi z uśmiechem pełnym szczerości

- Zawstydzasz mnie - mówię z śmiechem

- Nie możliwe, pewnie ciągle słyszysz takie komplementy.

- Niee - zaprzeczam

Jak on mi się cholernie podoba.

- Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam- mówił-nigdy nie całowałem tak idealnych ust... - rzucam się na niego przez co teraz leże na nim i jednocześnie zamykam mu usta ręką na co obydwoje zaczynamy się śmiać.

-Weź...-Nagle on łapie mnie w tali i teraz to ja leże pod nim.

- I co teraz, księżniczko ? - Nachyla się nade mną i robi coś, na co czekałam, po raz kolejny mnie całuje.

***************************

Dlatego ci którzy już przeczytali opowiadanie, jeśli by chcieli i mają ochotę to mogą przeczytać jeszcze raz z drobnymi poprawkami :)) 




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro