Nicość
Siedzę na ławce i czekam tylko na co ja czekam na niego czy na coś innego kto to wie. Patrzysz na mnie ukradkiem ale ja wiem że patrzysz a też patrzę. Postanawiam zrobię ten pierwszy krok czy się uda kto wie a może ty to zrobisz. Mój ukochany mój najmilszy ty byłeś pierwszy kto odważył się wyznać uczucia swoje ale nie do mnie tylko do niej. Ja tu jestem ale ty mnie niewidzialna teraz tylko widzisz ją. Zastanawiam się czy ci napisać list miłosny czy nie i zniknąć z tego świata bo przecież NIKT MNIE NIE POKOCH tak jak ja ciebie pokochałam. Szpital nie lubię tego miejsca niestety muszę w nim być. Słyszałam że zerwałeś z nią ale dlaczego to nie. Przyszedłeś do mnie i zapytałeś o zdrowie jak i skradłeś mi pocałunek z moich usteczek. Wyszeptałeś że mnie kochasz że byś chciał żebym była z tobą na zawszę jednak pewni oboje nie jesteśmy czy tak się stanie mój kochany. Naszedł ten moment pożegnania ja się żegnam z tobą kochany a ty obiecał mi że będziesz szczęśliwy beze mnie u twojego boku.
~Nie zostawiaj mnie, kocham cię~
Ja powracam na wattpada
Czy będzie książka zobaczymy a teraz macie krótką historie smutnej miłości
Nari_Dream
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro