Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9. Sprawdzić?

- Mary, i tak cię dorwę! - krzyknął. Jednak niespodziewał się że jego księżniczka tak szybko biega. Dziewczyna wypadła na dwór.
- Panienko, czy wszystko dobrze? - spytał sir Vasimir.
- Eskel mnie goni! - krzykneła akurat kiedy on zbiegał po schodach. Rycerz zaśmiał się, a dziewczyna popędziła dalej. Za mury i w las. Jednak zaczeła być zmęczona. Oparła się o drzewo koło jeziora. Nagle Eskel ją dopadł, podniósł i wrzucił do jeziora.
- Aaaa!!! - krzykneła i znikneła pod wodą. Eskel uśmiechnął się wielce zadowolony z siebie. Jego uśmiech zgasł kiedy wynurzyła się z wody parskając i znów znikneła pod wodą. Ona tonie. Eskel przestraszony wskoczył do wody. Podpłynął do dziewczyny i przycisnął do siebie. Dziewczyna zaczeła łapczywie oddychać i parskać wodą.
Spanikowana wczepiła się w ukochanego. Eskel wyciągnął ją na brzeg. Dziewczyna panicznie, głośno oddychała.
- Przepraszam, Mary, przepraszam... nie wiedziałem, że nieumiesz pływać. - szeptał przytulajac.
- Hy... tak...hyyy... wiem- próbowała się uspokoić. Strasznie się bała. Woda zalewała jej usta. Bała się, że utonie. Zaczeła drżeć z zimna. Była cała przemoczona. Eskel miał na sobie tylko cienką mokrą koszule i spodnie. Owinął ją koszulą, wziął na ręce.
- Zaraz będziemy w domu i cię ogrzejemy - powiedział niosac ją spowrotem. Dziewczyna wtuliła się w rycerza. Vasimir zdziwil się widząc przemoczonego drucha niosiącego trzęsącą się niewiastę.
- Kąpaliście się w jeziorze?
- Mary nie umie pływać.
- Rozumiem - zaśmiał się Vasimir, a wkurzona dziewczyna walneła drobną piąstką Eskala w pierś.
- Jestem tu!
- Wiem, słonko, czuje - podrzucił ją lekko, a ona zmarszczyła groźnie brwi.
- Sądzisz, że jestem zbyt ciężka?
- No nie powiem, mogłabyś trochę schudnąć - zaśmiał się, a w Mary buchneła fala gniewu.
- Chciałbyś. Prędzej się tak roztyje byś nie mógł mnie nosić na rękach - warkneła.
- Ależ, króloweno żartowałem. Jesteś dla mnie idealna. Zawsze będziesz. Nawet jakbyś się roztyła, wyłysiała, byłabyś śmierdząca i garbata. - popatrzył czule na jej zagniewaną twarzyczkę.
- Sprawdzić? - spytała z przymrużonymi oczami.
- A sprawdzaj co chcesz - zniżył głowę i pocałował ją namiętnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro