Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15. Przysięga


Po uroczystości kościelnej wszyscy przeszli do sali balowej. Wszyscy byli uśmiechnięci i szczęśliwi. Książe Derek po godzinie podszedł do Lady Mary i powiedział.
- Zaraz pomówie z ojcem opropo twojego zamąż pójścia.
- Dziękuje - ucieszyła się.
- Powodzenia - uśmiechnął się Eskel i przygarnął ukochaną do siebie.
- Widzisz, księżniczko, wszystko będzie dobrze.
- Mam nadzieje, mój rycerzu - pocałowała go delikatne w usta.
- Patrz - wskazał dwie męskie sylwetki. Książe mówił coś ojcu. Ten pokręcił głową niezadowolony. Dziewczynie serce ścisneło się na ten widok. Niezgodzi się? Derekowi wciaż niezamykały się usta. Król złapał jego kark i przybliżył do siebie. Zaczął zawzięcie szeptać. Derek kiwnął głową. Był smutny. Szedł ku nim z zwieszoną głową. Płomyczek nadziei, który wskrzesał ukochany i którego żar podsycił książe zgasł. Mary popatrzyła na Eskela. Patrzył na nią smutno. Mimo że jeszcze im tego niepowiedział, już wiedzieli. Nie będą mężem i żoną. Dziewczyna wybiegła z sali.
- Rose...
- Nie! Chce być sama... - odparła i już jej nie było.
- Przykro mi - szepnął książe.
- Spokojnie, to nie twoja wina. - powiedział Eskel i poklepał go po ramieniu.
- Dzięki - mruknął książe i odszedł.
Lady Mary spacerowała po ogrodzie. Moja bajka. Czy właśnie tak ma wyglądać? A jak, Mary? Czemu ciągle chce więcej niż mam?! Więcej niż dostaje. Jednak czy pragnienie rodziny i małżeństwa to zbyt wiele? Zerwała róże i delikatnie głaskała jej płatki. Nagle objeły ją męskie ramiona. Eskel.
- Maleńka?
- Tak?
- Bardzo pragniesz naszego małżeństwa?
- Przecież wiesz, że tak - przyznała. Rycerz obrócił ją twarzą do siebie. Spojrzał w te jej zielone oczęta i powiedział.
- Obiecuje ci, że weźmiemy ślub. Nie wiem jak, ani kiedy, ale dopilnuje by tak się stało na moją miłość do ciebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro