Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Owa dziewczyna wstała i zaczęła uciekać. Nic nie myśląc ruszyłam za nią. W ten sposób dotarłyśmy do podnóża wielkiego pałacu.
-całkiem nieźle biegasz- powiedziała- jestem Diana
-Lex
Dziewczyna uśmiechnęła się i ruszyła w stronę pałacu.
- Królowa wzywa- zawołała
Chcąc nie chcąc, poszłam za nią. W zamku było pięknie. Podłoga była z kamienia, ściany z marmuru, przy złączeniu z sufitem widniały szmaragdy. Żyrandole wyglądały jakby zrobiono je z diamentów, co w sumie jest całkiem możliwe. Sali tronowej wręcz nie potrafię opisać, ale jednak to nie ozdoby przyciągały spojrzenie, tylko tron, a dokładniej osoba na niem siedząc

(Królowa w zdj nad rozdziałem)

Diana wykonała ukłon, a ja poszłam w jej ślady.
-witaj- powiedziała władczyni- długo na ciebie czekaliśmy
Spojrzałam na nią zaskoczona, ale ona nie zamierzała nic więcej mi tłumaczyć.
-Diano pokarz jej jej komnatę, a potem oprowadź po zamku i okolicy.
-dobrze pani- powiedziała dziewczyna, po czym się ukłoniła i wyszła z sali.
Poszłam za nią.

*****************
Hej. W następnym rozdziale opiszę zamek i okolice

I tak wiem jest krótki... bardzo krótki

Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro