14. De fuck?!!!
Ale wracając do rzeczywistości. Nie daleko mnie siedziała Ami. Nie zauważyła mnie tylko siedziała wpatrzona w telefon. Nagle podeszła do niej trójka umięśnionych chłopaków.
-Ami?!!!!! To ty żyjesz?!!!!-powiedział jeden z nich tak żeby wszyscy w tym parku usłyszeli.
-jak widać-powiedziała ze spokojem Ami.
-ale Sergio pisał...a z resztą nieważne....chodzi nam tylko o zemstę.-Amelia próbowała się nie zaśmiać, a ja nie rozumiałem o co chodzi. O jaką zemstę?!
-posłuchajcie. Dziś są wyścigi. Będę tam. Jeśli wygram, dacie mi spokój raz na zawsze. A jeśli przegram....to oddam Wam tytuł mistrza.-defuck? Jakiego mistrza?!!! Czego ja jeszcze nie wiem?!!! O fuck! Muszę się zbierać! Za pare godzin mam być u Angeliki!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro