Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dzień pierwszy

Jest chłodny, deszczowy dzień. W sumie normalne, listopad. Dziś właśnie wraz z moim tatą i bratem Derekiem wprowadzamy się do naszego nowego domku w deszczowym ale pięknym Londynie. Są dwa powody tej nagłej zmiany miejsca zamieszkania. A przynajmniej o tylu wiem. Chodzi o to, że firma, w której pracuje mój kochany tatuś, otwiera nowy zakład i poprosili by nim zarządzał. A druga sprawa, czyli powód, dla którego przyjął ofertę jest taki że pół roku temu naszej rodziny dotknęła ogromna tragedia. Mianowicie utrata mamy. Derek obwinia się. Twierdzi, że to przez niego. Mieliśmy bardzo nieprzyjemną sytuację w szkole. Oboje chodzimy do liceum. Ja do pierwszej klasy czyli mam 16 lat, a on do trzeciej więc 18. Mój były chłopak zdenerwował się, że umówiłam się z kimś innym. Strasznie mnie zwyzywał przy połowie szkoły, próbował nawet uderzyć ale na całe szczęście (albo i nie) pojawił się mój braciszek. No wiecie jak to bracia szczególnie starsi-chronią swoją małą, bazbronną( tak im się zdaje) siostrzyczkę. Otóż jak można się domyślić chłopcy zaczęli się bić. Ten pajac o honor a Derek o szacunek do mnie. Z racji, że ktoś otworzył okno ten idiota to wykorzystał i wypchał mojego brata. Fakt, był to parter ale Derek źle upadł i połamał sobie rękę. Mama dostała telefon ze szkoły, że jesteśmy w szpitalu (bo oczywiście ja byłam przy nim). Wyrwała się natychmiast z pracy i jechała tak szybko jak było to możliwe. Z zakrętu wyjechał samochód. Mama nie zdążyła wyhamować i był okropny wypadek. Ten pan, który jechał dziś jest roślinką a mama? Jej już nie ma. Czuwa nad nami z góry. Derek nie może sobie darować. Ale to nie jest wina niczyja. Ani jego, ani moja, ani mamy...po prostu tak musiało być. To boli, bardzo. Ale życie idzie dalej. Rozumiem jednak tatę, że nie chce spędzić więcej czasu w naszym domu rodzinnym. Wszystko tam przypomina nam o tej tragedii. Oczywiście nigdy o tym nie zapomnimy ale może będzie mniej bolało? No niby przed problemami się nie ucieka ale czas zacząć od nowa....

****
Hej hej...witam was w nowym opowiadaniu. Różni się katastrofalnie od tamtego drugiego jednak uważam że może was ono zaciekawić. Zostawiajcie dużo gwiazdek i uwag jakie macie. Chętnie poczytam wasze rady...
Dziś postaram się napisać jeszcze jeden, odrobinę dłuższy rozdział 💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro