18.
Dzisiaj do szkoły założyłam niebieską koszulkę z napisem "Calliope".
Jak gdyby nigdy nic siadam obok znajomej a ona zaczyna się do mnie uśmiechać.
- Kalliope. Hyhy.
- O co Ci chodzi? To zwykła koszulka.
- Ona jest jakąś muzą, no nie? Zaraz sprawdzę.
*Zębatki w mojej głowie zeskoczyły i na mojej twarzy pokazał się wielki uśmiech. A ona zaczyna wyciągać telefon, aby sprawdzić skąd pochodzi Muza. Wyprzedziłam ją szybką odpowiedzią zanim ona wpisała słowo w wyszukiwarkę*
- Jest ona grecką muzą poezji. Bywa wredną suką i jej kwiatem jest Ogórecznik.
- Co? Aaa... Supernatural, tak?
- Jak najbardziej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro