Hello! Ogólnie to jestem zapalonym fandomowiczem (wow... wcale po mnie nie widać) I moje kolekcje z różnych uniwersum zajmują praktycznie całe wolne miejsce w moim pokoju.

A jako, że mówię tutaj o życiu fana to czemu tak nie wspomnieć o moich kolekcjach? Podejrzewam, że każdy z nas ma jakieś akcenty tego co lubi u siebie w pokoju,

Kolejne wkrótce, a dzisiaj niepełna z Detroit: Become Human.

Dlaczego niepełna?

Dioda androida, oraz bluza "DEVIANT" wciąż idą so... XD Podejrzewam, że pojawią się na początku kwietnia tak, jak coś co dla was szykuje. Ale o tym na końcu

Ale zacznijmy!

1. Little RK800 - Ten słodziak był moim największym marzeniem od momentu wejścia w fandom. Connor jest moją największą miłością w Detroit, a teraz nie kłamię mówiąc, że razem mamy bezsenne noce (ba-dum-tss XD) Powiem szczerze, że nigdy nie sądziłam, że wydać kiedykolwiek będę musiała na maskotkę tyle ile na normalny cosplay, ale no...nie żałuje.

2. Cosplay Connora - Tak, o nim miałam cały osobny rozdział. Mundur czeka na przerobienie (numer seryjny i jeżeli czas pozwoli to świecące elementy, które aktualnie są odblaskowe). Jak tak teraz myślę to wsadziłam w ten cosplay ze dwie stówy więcej od rozdziału z prezentacją marynarki. Jezu... poświęcenie dla dobra sprawy XD Więcej o nim na końcu, lecz tutaj wspomnę, że jestem dumna mogąc powiedzieć, że zawitam w nim na tegorocznym Pyrkonie! Mam nadzieje, że będę mogła się z kimś z was spotkać i zatańczyć belgijkę tak, jak RA9 kazało :DDD Po za tym flaga na marsz androidów się robi, a gardło rozgrzewa, przed śpiewaniem "Hold On Just A Little While Longer".

3. Bluzy - Mam dwie (póki co): jedna z logiem Detroit: Become Human, oraz drugą z mundurem Connora. W bluzach tych chodzę na treningi tenisa i powiem wam jedno KOCHAM TRENERA KAMILA ZA ZNAJOMOŚĆ GIER I, ŻE W KAŻDEJ ROZGRYWCE JAKO PSEUDONIM WPISUJE MI "CONNOR".

4. Koszulki - "WE ARE ALIVE" z merchu Bryana jest ze mną od niedawna, ale już się polubiłyśmy. Jestem absolutnie zakochana w tym wzorze. Ta obok za to jest moim autorskim pomysłem XD Tyle ile spędziłam na wymyśleniu, aby to mieściło się w jednej linii to.. ŁO CIE PANIE. Ale efekt uważam za udany. Szczerze w planach mam stworzenie własnej piżamy z DBH także pewnie będę was o niej powiadamiać :D

5. Case na telefon - tutaj rączki całuje mojej przyjaciółce, która zaprojektowała go dla mnie na gwiazdkę. Connor na tle szachownicy to miód na moje serduszko. Mimo, że zdążył się już trochę zedrzeć nie jest to ważne. Dziękuje jej za niego z całego serca.

6. Sama w sobie gra - 99% przejścia gry (Zabije za te walone magazyny, przez które nie mogę zdobyć platyny :<). Powiem jedno: żadna gra nie odbiła się takim echem w moim serduszku, jak Detroit.

I teraz to o czym chciałam wam powiedzieć. Mój cosplay Connora jest praktycznie skończony i planuje zrobić sesję zdjęciową. Efekty mojego finalnego cosplayu pokaże tutaj :D Jestem już umówiona na jej sfotografowanie także podejrzewam, że efekt mojej pracy zaprezentuje na początku kwietnia.

Druga sprawa jest taka, że Bryan Dechart kończy jutro 32 lata! Happy Birthday Cute Pie!

I po trzecie daje tutaj linki do moich editów z DBH. Uwielbiam te zagraniczne (Niemcy nauczcie mnie robić takie cuda), ale żeby nie była, że Polacy gorsi tak prezentuje tutaj i moje (nieco gorsze, ale mam nadzieje, że się spodobają!)

https://youtu.be/05y7oPnkipo

Dzisiaj to na tyle. Mam nadzieje, że się taki odmienny rozdział spodobał, oraz oczywiście możecie pisać, jak u was kolekcje wyglądają (niekoniecznie z Detroit). Do zobaczenia!