FANDOMOWE PODSUMOWANIE ROKU 2019
Koniec 2019. Ile zmarszczek wam przybyło?
Lubię czytać takie podsumowania bo pokazuje to realia tych kolejnych 365 dni naszego życia. Dzięki temu widzę to wszystko z lepszego punktu i oceniam to co już mam za sobą. Szczerze... gdybym miała opowiedzieć wam o moich wszystkich chwilach radości, rozterkach, nauce, wyjściach ze znajomymi brakłoby mi czasu, aby jakoś pożegnać ten rok XD
Każdy z nas jest inny i podejrzewam, że dla każdego z was ten rok był dość unikatowy. Może to właśnie w tym roku poznałeś kogoś ważnego. Może straciłeś. Może wyznałeś swojemu crushowi, że go kochasz. Może dostałeś się na wymarzone studia, albo do szkoły średniej. Może rozwinąłeś w sobie pasje. Gdybyście mieli mi opowiedzieć o tym w szczegółach skończylibyście pewnie, jak ja.
Nie jesteśmy jednak do końca inni.
Bez względu na to kim jesteśmy. Zastanów się. Co sprawiło, że teraz czytasz tą książkę?
Ktoś krzyknie Auta. Ktoś powie, że cosplay. Ktoś, że recenzje. Ktoś, że Kapitan Ameryka i ktoś, że RK800. W jednym słowie?
Fandom
Pozwólcie więc, że przybliżę wam ten rok z fandomowej perspektywy. Czyli to co tygryski lubią najbardziej. Oczywiście pojawią się tu bardziej osobiste wyznania, aczkolwiek wszystko będzie sprowadzać się do naszego wspólnego mianownika <3
ALE ZA NIM ZACZNĘ!
W tym rozdziale powrzucane będą pytania do was. Byłoby mi bardzo miło, gdybyś udzielił na nie odpowiedzi ;D Jestem ciekawa jak wasz fandomowy rok <3
Po za tym myślę, że pomogą ci one ułożyć własne fandomowe podsumowanie tego roku.
Dzisiaj kładziemy kawę na ławę :D
ZACZYNAMYYYY
< Styczeń >
Stojąc sama na balkonie w sylwestra trzymałam w dłoni pluszowego Connora i piłam colę. Jaki sylwester taki i cały nowy rok. Wszystko się zgodziło, bo jestem w stanie założyć się, że w tym roku wypiłam więcej coli, niż wody XD
Noc tą spędziłam na pisaniu roleplayu z moją internetową znajomą. Sprawiło to, że 1 stycznia 2019 był naprawdę wyjątkowy. Do teraz dokładnie pamiętam nasze odpisy z tego wieczora <3
Był to moment kiedy postanowiłam wreszcie zacząć rozwijać moje fandomowe "ja"w pełnym tego słowa znaczeniu. Od stycznia zaczęłam chodzić w bluzach z Gwiezdnych Wojen i innych t-shirtach, które zdecydowanie odbiegało od basicu. Moją obowiązkową poniedziałkową koszulką została ta z napisem "Lol, ur're not Bryan Dechart". A skoro przy nim jesteśmy
Moje niedziele spędzałam wraz z herbatką i streamami Bryana co pozwoliło mi minimalnie zniwelować stres o którym pewnie jeszcze nie raz usłyszycie w tym rozdziale.
Ostatnią ważną rzeczą w styczniu było oficjalne potwierdzenie mojego przybycia na Pyrkon. Uwierzcie, ale na potwierdzenie tego dnia czekam zawsze najbardziej w styczniu.
Udało wam się wprowadzić w życie jakieś sylwestrowe postanowienie? Jak się z tym czujecie?
<Luty>
Luty rozpoczął się dla mnie komplikacjami w moim cosplayu Connora. Świetny początek. Zależało mi na jego przerobieniu. Niestety czekałam zbędnie na jakiekolwiek materiały, które mogłyby mi w tym pomóc.
Tak oto lekko skołowana zaczęłam uzupełniać moje braki w filmach Marvela jednocześnie starając się wymyślić sposób, aby przed Pyrkonem mój android wyglądał wspaniale. Sięgnęłam wtedy ponownie po soczewki kolorowe. PRZYSIĘGAŁAM ŻE NIGDY WIĘCEJ. Aczkolwiek... hah... mówimy tu o mnie. O historii gdzie nie potrafiłam ich wyjąć nie wspomnę hahah. Pod koniec lutego zaakceptowałam też miłość do Toma Hollanda, która kiełkowała we mnie powoli od zobaczenia filmu "W samym sercu morza". Filmy Marvela sprawiły, że ten na stałe utknął w Hall Of Fame wraz z Bryanem Dechartem.
Kto jest waszym celebrity crush? Był to ktoś nowy, czy może dalej pogłębialiście waszą miłość do niego w tym roku?
<Marzec>
Tik, tak, tik tak. Zbliżały się wszystkie konwenty, a ja zostałam z moimi głęboko w du....
Marzec to był czas, gdy zaczęłam planować moje kolejne cosplaye. Wtedy też narodził się pomysł na m.in. stój Spider-Mana. Wiosenne pomysły! Marzec kojarzy mi się jednak głównie z moimi wieczorkami z "Uncharted" i "Horizon: Zero Dawn" W lutym i styczniu grałam nieco mniej i głównie w "Spider-Mana" aby wbić platynę. Nie udało się. Wbiłam jednak platynę w Detroit z bólem zabijając Connora przy każdej możliwej okazji. Dopinałam też sprawę z cosplayem RK800 (już bez soczewek). W marcu też zaczęłam dopełniać moją kolekcję Zygzaków z Aut.
Z okazji dnia kobiet w mojej skrzynce na listy pojawiła się paczka. Tego wspaniałego dnia dostałam moją pierwszą rzecz z merchu Bryana Decharta. Uwierzcie. Nie ma nic lepszego.
Czy w tym roku narodziły się w waszych głowach jakieś fandomowe pomysły? Fabuła do książki, cosplay, a może samodzielnie zrobiony gadżet?
<Kwiecień>
Kwiecień rozpoczynam urodzinami. Te były wyjątkowe ponieważ spełniłam moje marzenie. Nadrobiłam filmy Marvela aczkolwiek bez jednego filmu. Mowa tu o "Avengers: Wojna bez granic". Pamiętam ile łez wylałam wtedy z nimi, gdy Peter Parker mówił "I don't wanna go". W te urodziny też dostałam,( jak i sama sprawiłam sobie) kolejne fandomowe cuda. Dioda dopełniająca strój Connora, bluza DEVIANT Bryana Decharta, ale i "God Of War". Szczerze były to jedne z lepszych moich urodzin.
Jak na szpilkach czekałam też, jak do kin wejdzie "Avengers: Endgame".
No i Pyrkon. Tutaj się rozpiszę, bo tu doszło do wielu ważnych wydarzeń. Pamiętać na 100% będę krawat do cosplayu, który zepsuł się dzień przed wyjazdem. Byłam bardzo zestresowana z tego powodu, ponieważ byłam praktycznie pewna, że o tak późnej porze nie kupię go i na Pyrkon zmuszona będę pojechać bez niego. Na szczęście wszystko się udało i na Pyrkonie zawitałam w cosplayu Connora RK800 z "Detroit: Become Human" (może kiedyś te wszystkie materiały co zamówiłam na jego przerobienie przyjdą :))) ) Na Pyrkonie spełniłam kolejne marzenie i zatańczyłam belgijkę. Nigdy w życiu tego nie robiłam. Pyrkon nie pierwszy raz, aczkolwiek wcześniej skupiałam się na czymś innym, niż belgijce. W tym roku miałam ten swój pierwszy raz.
Wypiłam bubble tea, poznałam wspaniałych ludzi z fandomu DBH, wzięłam udział w Marszu Androidów i unikałam spoilerów do Endgame (na które poszłam od razu po Pyrkonie). Kupiłam też parę gadżetów. Zupełnie obce osoby podbiegały do mnie z piskiem. Przytulały mnie mówiąc "Jesteś Connor! Android przysłany przez CyberLife!" a ja ku ich radości odpowiadałam "Pobudka poruczniku" albo "I like dogs". Robiliśmy też sobie zdjęcia.
Pyrkon był też wyjątkowy (i będzie) ponieważ po raz pierwszy w życiu spotkałam się na nim z moją CarsTwin kakao_queen. Nie przyszło to łatwo XD Najpierw skończył mi się internet w telefonie. Potem nie mogłam znaleźć zasięgu. Dziękować, że moja Dear Oliwia wpadła na rozwiązanie problemu z moim telefonem. POTEM ODPOWIEDNIEJ HALI. Kiedy trafiłam do tej dobrej biegłam trzymając telefon w trzęsącej się dłoni dopytując mojej Dear gdzie dokładni stoi i, jak ją rozpoznam. Strój Hufflepuffu. Moje serce o mało nie wyskoczyło z piersi kiedy rozpoznałam jej strój i profil twarzy. Zaczęło się wtedy "SPÓJRZ W TWOJE PRAWO!" "Za ciebie!". A potem był tylko pisk, łzy szczęścia i mocne przytulanie się. Wymieniłyśmy się wtedy po raz pierwszy podpisami, zrobiłyśmy pamiątkowe zdjęcia i najważniejsze... rozmawiałyśmy twarzą w twarz.
Po powrocie z Pyrkonu tak, jak wspomniałam poszłam na "Avengers: Endgame". Zadecydowałam też o moim cosplayu na następny rok.
Macie jakiś pamiętny konwent? Planujecie na jakiś pojechać w tym roku?
No i, jak emocje po Endgame?!
<Maj>
Maj to czas intensywnych przygotowań do następnego konwentu, ale i czas kojarzący mi się z wieloma przykrymi sytuacjami. Tak oto maj spędziłam na oglądaniu ponownie Gwiezdnych Wojen i jaraniu się nadchodzącymi premierami gier. Codziennie wspominałam też Pyrkon. W maju zamówiłam strój Spider-Mana i wstępnie miałam rozplanowane przerabianie go. Pozwolę sobie jednak zacytować tu kakao_queen
Na górze róże,
Na poczcie cosplay z Ali
Proszę, aby chinole mnie nie wydymali
Wydymali.
I teraz chyba najważniejsza rzecz w maju. Ścięcie włosów.
Od kiedy pamiętam traktowałam je, jak świętość. Nie wyglądały, ale takie dla mnie były. Maj jednak miał zacząć kojarzyć mi się z czymś miłym. Chciałam też być idealnym Peterem Parkerem. Tak i obcięłam ponad 20 cm włosów. Był to dla mnie wielki krok. Włosy sięgały mi ledwo do ramion co było zupełnie nowym doświadczeniem. Wtedy też mój cały styl podporządkowałam nawiązaniom do Kapitana Ameryki i Buckiego Barnesa. Cały maj tak i przechodziłam w skórzanej kurtce, koszulce z tarczą Rogersa i converse'ach w białe gwiazdki. Przyznaje jednak, że zamieniałam ją czasami na czerwoną kurtkę z szachownicą do cosplayu damskiego Zygzaka McQueena, którym zajmuje się już od kilku miesięcy.
Niżej moje włosy po dwóch miesiącach od ścięcia (potrzebowałam czasu, aby je zaakceptować więc nie robiłam sobie wiele zdjęć) Troszkę już odrosły hahah <3
Zrobiliście coś ważnego dla was w 2019 roku? Miało to dla was jakieś symboliczne znaczenie?
<Czerwiec>
Rok szkolny zakończył się, a ja pojechałam na kolejny wspaniały konwent. Tym razem strikte związany z grami. Tym co chciałam najbardziej zrobić na nim było wzięcie udziału w konkursie cosplay. Niestety mimo tego, że mój cosplay Connora wyglądał lepiej, niż na Pyrkonie odpuściłam po tym, jak zobaczyłam moich rywali. W tym orku będzie inaczej ;)
Była to o wiele mniejsza impreza, ale równie ważna.
Grałam wraz z moją znaj na PS4 ustawionym na hali w podejrzewam "Crash Bandicoot". Wtedy od tyłu przytulił mnie pewien chłopak. Uniósł mnie nad ziemię "Jesteś Connor! Android przysłany przez CyberLife". Zamurowało mnie. Szybko z tematu DBH zeszliśmy na ogólny temat cosplayów, gier i książek. Tak oto odnalazłam wspaniałego przyjaciela, który aktualnie pomaga mi z moimi projektami i cosplayami. Służy mi też pomocą kiedy wszystko nabiera ciemniejszych barw i jedyne co chce zrobić to rzucić cosplay, fandomy i wszystko co kocham.
Czy poznaliście w tym roku kogoś wyjątkowego, albo polepszyć z kimś kontakt?
<Lipiec><Sierpień>
Chciałabym te dwa miesiące zawrzeć w jedność dlatego, że był to okres wakacji. Początek wakacji spędziłam w domu. Nie, że chciałam. Był to kijowy czas i wtedy jedyne co robiłam to przeglądałam edity z DBH i Aut.
Potem jednak wszystko się zmieniło. Otóż wyjechałam na wakacje, gdzie mogłam odpocząć od wszystkie co mnie dręczyło. Spędziłam najpierw weekend Gdańsku. Zwiedzałam muzea, piłam lemoniadę na Targu Świętego Dominika i spełniłam kolejne mini marzenie, którym było zobaczenie Westerplatte. Wyszłam z fandomowego życia? Otóż nie.
Tak się składa, że my Dear CarsTwin miała taką możliwość również być w Gdańsku. Tak oto doszło do naszego kolejnego wspaniałego spotkania, gdzie wymieniłyśmy się drobnymi podarunkami, słuchałyśmy ulicznych grajków i robiłyśmy dużo fandomowych rzeczy.
Dziewczyna grająca na skrzypach przypominającą Vanje z "The Umbrella Academy"? Check
Koń grający na pianinie Allelujah? Check
Wpisywanie fandomowych głupotek do notatnika w Tigerze? Check
JESTEM CIEKAWA CZY KTOŚ ZOBACZYŁ MOJĄ REKLAMĘ KSIĄŻEK NA WATTPADZIE I WYZNANIE MIŁOŚCI DO BRYANA DECHARTA XD
Mogłabym odhaczyć jeszcze pozostałości po taśmie Twenty One Pilots na znaku i tarczę Kapitana Ameryki kredą narysowaną na tablicy w jakiejś restauracji.
Najbardziej symboliczne są jednak wianki. Swoją drogą kupowane u Ukraińca niemówiącego po polsku XD
Ich znaczenie może być różne. Cruz i Sally? Jasne! Twenty One Pilots i Panic! At The Disco? W porządku. Bez względu mi wianki kojarzyć się będą z CarsTwin i tym spotkaniu <3 <3
Tak, ja i ten Kuba jesteśmy razem szczęśliwi
Po powrocie do domu spełniłam mini marzenie i skosztowałam ramenu. Jest pyszniutki! Żałuje, że tak mało jest knajpek serwujących go dobrze :(
Pojechałam też na następny konwent jako Connor i Spider-Man. Drugi cosplay przyszedł mi podejrzewam 3 dni przed konwentem tak skończyłam z dwoma niedokończonymi cospami -_-ACZKOLWIEK BYŁO SUPER!
Kupiłam szalik Ravenclaw który obiecałam kupić w przypadku, gdy dokonam pewnego rodzaju "przełomu" w prywatnym życiu (mogłam go kupić <3 udało mi się!). Szukałam również dakimakury z Connorem XD NIE WIEM CZEMU JEJ NIE BYŁO ALE JEST MI Z TEGO POWODU PRZYKRO XDDD Reakcja pana była bezcenna. Jeżeli nie wiecie czym są dakimakury polecam zapytać wujka google XD Podziękujecie mi później jeżeli będziecie chcieli kupić hahah
Stałam się atrakcją jako Spider-Man. Cosplay Connora pomógł też mojej przyjaciółce poznać po raz pierwszy swoją dziewczynę. Był to udany konwent <3
Po drodze oglądałam też seriale. Wreszcie nadrobiłam "13 Powodów", "The Umbrella Academy" i kilka innych seriali ;D Już wiem czemu Netflix uzależnia.
Wiadomo też o premierze "Spider-Man: Far From Home", piszczeniu na widok Toma Hollanda i mojej cichej miłości do Mysterio. JAKE TO HUSBANDO DOBRA? XD
<Wrzesień>
Wróciłam ponownie do basicu w moim ubierze i zachowaniu. Powodów miałam kilka aczkolwiek uważam ten miesiąc za jeden z gorszych w moim całym życiu. Jedyne co zrobiłam znaczącego we wrześniu to przejście do końca Uncharted 3 i rozpoczęcie poważniejszych misji w "Days Gone". Pozwólcie więc, że przejdę do kolejnych miesięcy...
Macie wydarzenie, które przyprawiło wam ból w tym roku? Jeżeli tak... opowiecie o nim?
Aby być już na zapas z wami kwita. Zaczęłam ponownie wracać do moich starych ran, obaw, leków. Mój problem ze stresem (i nie tylko) o którym wspomniałam wcześniej znacząco się pogłębił, przez co byłam praktycznie niedostępna. Był to mój gorszy czas, niezwiązany z fandomami. Jeżeli jednak chce ruszyć dalej z tym czym się zmagam i czysto zacząć nową dekadę muszę oficjalnie przyznać. Moi bliscy, którzy dawali mi rady mieli rację. Nie słuchałam ich. Ich stwierdzenia... a nuż były słuszne. O tym dowiem się zapewne w najbliższym czasie. Chce tu im podziękować, że byli ze mną w tym trudnym czasie... i właściwie to dalej są. Kocham was i dziękuje, że byliście obok w tym trudnym miesiącu.
Mówię to tutaj, bo chce mieć motywację do zmiany. Zamknąć rozdział.
<Październik>
Najważniejsza rzecz w październiku? Mój coming out. Dla rozwiania wątpliwości. JESTEM HETERO. Wiem, że określenie to już stale kojarzy nam się z przyznaniem się do swojej odmiennej orientacji. Aczkolwiek u mnie wyglądało to nieco inaczej. Po okresie niepewności przyznałam się moim przyjaciołom. WSZYSTKIM!
"Zajmuje się cosplayem. To moje hobby"
Było to trudne dlatego, że kiedy kilka lat temu zrobiłam mój pierwszy cosplay zostałam nazwana mangozjebem, pojebem i chorym dzieckiem. Miałam taki pewien uraz i świadomość, że nie każdy to zaakceptuje. Zrobiłam to jednak, a moi znajomi ku wielkiej mojej radości zaczęli wspomagać mnie w moim hobby całym sercem. Pomogło mi to powoli wychodzić z basicu.
Po za tym... HALLOWEEN! Czy jest bardziej fandomowe święto w roku?
Zostałam Jokerem. Inspirowany najnowszym filmem strój zostanie wam zaprezentowany w przeciągu kilku najbliższych miesięcy <3 Prowadziłam też kłótnie na temat który majonez jest lepszy.
#TeamKielecki
Niżej sztuczna rana :3
Jak wasze Halloween? Obchodzicie je?
<Listopad>
Po grobbingu zaczęłam przerabiać cospalye, grałam w Days Gone i zaczęłam jarać się nadchodzącymi grami i filmami. Przy okazji wróciłam do Leauge Of Legends i namalowałam kilka obrazów ze Spider-Manem. Nie mam za grosz umiejętności aczkolwiek chciałam samodzielnie stworzyć coś na płótnie <3 Kupiłam też kolejne Funko Popy do mojej kolekcji :D
Czy udało wam się rozwinąć w tym roku nową pasję? Może jakaś nowa kolekcja?
<Grudzień>
No i grudzień! Spędziłam go grając w Days Gone. TAK DALEJ GO NIE SKOŃCZYŁAM WRRR!
Zaplanowałam konwent listę (w tym roku ze względu na wcześniejsze wyznanie musiałam ominąć 4 konwenty :( ), jak i cosplaye na nie. Będę je na bieżąco wam pokazywać <3 Zaczęłam też nieco bawić się charakteryzacją i wróciłam do Minecrafta. Byłam dwa razy na Star Warsach w kinie i z zainteresowaniem śledziłam pierwsze recenzję Detroit na PC
Przeżyłam święta i cóż... czekam na północ.
Ten rok był niezwykły. Nie oceniam go dobry, czy zły. Był wyjątkowy i dużo się wydarzyło. Skończyłam pisać kilka książek na Wattpad, ale i zaczęłam nowe. Stale rozwijam moje pisarskie zdolności xd Jednocześnie udało mi się polepszyć umiejętności w montowaniu (minimalnie xD) W tym 2019 doświadczyłam od was tonę miłości. Dziękuje każdemu, który zdobył się na odwagę i do mnie napisał. Ja bym jej nie miała ;D Gwiazdki, komentarze, prywatne wiadomości, fanarty.... to coś cudownego.
Nigdy nie sądziłam, że fandomy tak będą wpływać na moje życie. Dzisiaj wiem, że ie tyko wpływają, ale są jedną z najlepszych rzeczy w moim życiu. Bycie Geekiem jest o tyle ciekawe, że często mamy filmowe spojrzenie na świat. Miłość wyobrażamy sobie jak tą z książek, czy filmów. Postrzegamy to wszystko w innym tonie. I oby tak było dalej!
Życzę wam wszystkie najlepszego w nowym roku. Pozostańcie silni w tej następnej dekadzie i w najgorszej czerni szukajcie światełka. Jeżeli nie jest to nadzieja to może nowy sezon Yuri On Ice <33 HAPPY NEW YEAR!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro