DETROIT: BECOME HUMAN #1 NIE JESTEŚ CONNOREM!
(Chyba rozdziały o DBH będę oznaczała jako Detroit, bo cała nazwa gry "Detroit: Become Human" jest za długa na tytuł XD)
Witam! Nowa kategoria w tej książce! Jej! W fandom Detroit zatopiłam się jakoś w lipcu i jestem z tego dumna. Nie wspomnę, że robię już któreś z kolei zakończenie na PS4, ale to inna bajka.
Dzisiaj o czymś o czym już kiedyś wspominałam, a dokładniej o miłościach do nie istniejących (jeszcze 20 lat!) postaci. Jak wskazuje ankieta na DBH Wiki:
Connor jest najbardziej lubianym protagonistą. I ja też jestem w tej grupie.
Tak! Wzdycham do androida. Ale popatrzcie na niego!
(autor: Shuploc)
Absolutnie, perfekcyjny android przysłany, przez CyberLife <3
Ale dobra... Bryan Dechart to po prostu spełnienie po części pragnień chyba każdej fanki RK800. Jakby nie patrzeć... That's real Connor!
Widzicie! He's real! Wreszcie mogę powiedzieć, że któryś z moich crushów faktycznie istnieje :D
Bryan...czemu jesteś taki cudowny
<wyciera krew z nosa>
No dobrze. Skoro ustaliliśmy sobie, że Connor jest cudowny to dzisiaj powiem wam o tym, jak już jego piękna osoba wpłynęła na mój rok szkolny. Jeżeli zaglądaliście do rozdziałów DIY to wiecie, że robiłam zeszyty z Connorem i Bryanem, oraz breloczki z naszym kochanym RK800. Moja klasa stwierdziła, że zmieniam miłości szybciej, niż Pan od historii kamizelkę, którą nosi od 3 lat niezmiennie. Ale w sumie to po prostu lista crushów mi się zwiększyła... DOBRA BO ODCHODZĘ OD TEMATU!
Niektóre osoby za cel ustaliły sobie to, abym wreszcie znalazła sobie chłopaka. Sprawa wygląda jednak tak, że jestem tą co czeka na tego jedynego i nie chce po drodze zaliczyć zawodów miłosnych. Co ma swoje plusy i minusy. Tylko ogólnie poprzeczka dla moich potencjalnych chłopaków skoczyła dość wysoko.
Ma być jak Connor przynajmniej w małej części.
Dla mnie lepiej! Każdą propozycje koleżanek mogę z góry skreślić XD
Jednak jeden z moich kolegów stwierdził, że on będzie Connorem, abym wreszcie przestała go ignorować (długa historia). Wszystko byłoby okey, gdyby nie fakt, że nie jest ani trochę, jak Connor.
-Niebieskie oczy
-inaczej nakreślone rysy twarzy.
-wzrost i postura no...to nie jest ten dobrze zbudowany Android przysłany, przez CyberLife.
-Za niski i w dodatku chudy, jak patyk.
Nie, że mi to przeszkadza, ale chce po prostu zaznaczyć, że z wyglądu nie jest Connorem. Ale, ale! ZABAWA ZABAWĄ! BAJLANDO! Nie muszę patrzeć na takie szczegóły :D
Tak o to przywitał się ze mną ostatnio "Hi! My name is Connor! I'm the android sent by CyberLife". Typ sięga mi do podbródka, więc tylko niezrozumiale pomrugałam oczami i powiedziałam "No... dobra". To był jednak dopiero początek...
Nie będę opisywała jego każdej akcji, bo poziom cringu skoczyłby za wysoko. Nerwy puściły mi jednak kiedy sprzedałam pod życzeniem mojego kolegi muke w jego ramię, a on powiedział "TWENTY EIGHT STAB WOUDNS!". Krzyknęłam wtedy na cały korytarz "Nie jesteś Connorem! Pogódź się z tym!". Oczywiście on uraził się, że przecież pasuje na niego idealnie. Ale ogólnie mój kolega poparł mnie i stwierdził, że jeżeli ma udawać kogoś z Detroit...to Karę, albo Alice XD Śmiałam się w niebogłosy.
Już tutaj zapowiadam, że w połowie października pojawi się rozdział z Detroit o moim cosplayu Connora i jego damskiej wersji. Więcej wkrótce ;)
A po za tym więcej sytuacji z DBH już wkrótce. Planuje rozdział o moich odczuciach w trakcie grania...i reakcjach mojego taty.
RADY!
Jak wytłumaczyć komuś, że nie pasuje na daną postać?
1. Zaproponuj inną. Przedstaw mu argumenty, które udowadniają twoją rację w tym temacie. Na przykład, że zamiast Connorem powinien być Alice XD
2. Zniechęć go. Powiedź, że za dużo szycia, albo długa przesyłka, albo inny kit. Chodzi o to, aby ostudzić czyiś zapał. Na mnie działa to kiedy podliczę koszt całego cosplayu.
3. Jebnij go. Plaskacz na ostudzenie zmysłów nikomu nie zaszkodził :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro