nieprawda
Znałem dziewczynę,
Która wierzyła w harmonię.
W zwracające się dobro, w karmę za zło
Wierzyła, że za dzień zły,
Następny przyjdzie dobry, a
Za dobry, nadejdzie zły.
I proporcje zostaną zachowane.
Znałem dziewczynę
I śmiałem się z niej.
Z tej jej wiary w równowagę.
Chichotałem, gdy zapewniała,
Że skoro ten tydzień był pechowy,
Kolejny będzie dla mnie szczęśliwy.
Znałem dziewczynę,
Którą zgubiły jej własne ideały.
Jej własna wiara, w którą
Nigdy nie uwierzyłem.
I wciąż się z niej śmieję.
— 28.01.2019
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro