Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Bliźniaki (Blais+Ginny)

Wigilia
Szpital św. Munga...
   

         Śnieg padał tak cicho, że można by wziąść cytat  z piosenki "Hej ludzie idą święta" ( jakby ktoś świat pudrował). W szpitalu dla czarodzieji w Londynie na oddziale położniczym rozległ się krzyk.
- Blais do cholery szybciej! ONE WYCHODZĄ!!! - zawołała ruda kobieta.
- Lekarza. LEKARZA!!! LUDZIE ONA RODZI!!! - zawołał mąż ciężarnej.

  Do przyszłych rodziców podbiegły siostry. Zabrały Ginny na sale, a Diabłowi kazały czekać na korytarzu. Zza dzrzwi dochodziły okropne wrzaski i przeklęstwa. Zdenerwowany tatuś prawie mdlał z każdym krzykiem. Strasznie żałował, że nie może tam być, przy niej.
  Nagle rozległ się płacz, a do Zabiniego przybiegła pielęgniarka.
- Prosze. Prosze szybko.
Pobiegł za kobietą i ujżał swą żone. Zmęczoną, spoconą, ale uśmiechniętą.
Trzymała przy piersi małą rudą dziewczynke. Zabini rozglądnął się, wtedy pielęgniarka podała mu małą, ciemnoskórą córkę, która była dosłownie kopią tatusia. :)
- Dobrze, że nie musiałem obcinać pępowiny - westchnął.

           

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro