200
Nikt:
Ja, po dwóch godzinach ciszy: czekaj, coś mi tu nie pasuje
Ja: gdzie jest to małe coś, co ciągle obija się po całym domu i wrzeszczy?
Tata: Jeremi* jest na dworze.
———————————————————————-
Ja: *czytam sobie spokojnie książkę na Wtt*
Kim Kardashian Hollywood co pięć sekund:
————————————————————————
Moje rodzeństwo: *robi cokolwiek podczas nieobecności rodziców*
Ja, z mojego pokoju na piętrze:
————————————————————————
*mój młodszy brat
Tak, moi drodzy. To już koniec. Wybił dwusetny rozdział.
Jestem Wam wdzięczna za każdy komentarz, gwiazdkę czy choćby wyświetlenie.
Do zobaczenia!
Jeż
PS. Zastanawiam się nad drugą częścią tego shit'u...
EDIT: druga część jest już na moim profilu ☺️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro