Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Burza


  Nad podupadłą ruderą nazywaną przez zamieszkujących ją ludzi domem rozpętała się przeraźliwa burza. Co raz dało się słyszeć donośne uderzenia piorunów, a za każdym razem, gdy jeden z nich spotykał się z ziemią, kobietą ukrywającą się w chatce wstrząsał dreszcz strachu. Ubrana była w podartą i brudną suknię oraz połatany i mający już lata świetności za sobą płaszcz zapięty pod szyję. Była ona drobna, wychudzona i brudna. Jej włosy koloru śniegu były niedbale splecione w warkocz i wyglądały, jakby od wielu tygodni nie widziały wody, a jej oczy barwy bursztynu były szeroko otwarte ze strachu. Spoglądała nimi co raz w inną stronę. Była młoda, jednak wyglądała na o wiele starszą. W trzęsących się z zimna i strachu ramionach trzymała małe zawiniątko, z którego dobywał się wrzask przerażonego noworodka.

 Wraz z jednym z grzmotów drzwi do domku otworzyły się gwałtownie, uderzając z głośnym trzaskiem o ścianę. Dziewczyna wciągnęła szybko powietrze do płuc i zamarła ze strachu, mocniej przytulając dziecko do piersi. Przed nią wyrosła ciemna i ogromna postać, okryta płaszczem mokrym od deszczu. Chwila ciszy i postać odezwała się szorstkim i groźnym głosem, przypominającym jeden z grzmotów burzy.

- Wiesz, po co tu jestem Urso, wiesz, co muszę zrobić.

 Kobieta przygryzła rozpaczliwie wargę do krwi i spojrzała na trzymane w ramionach dziecko. Pochyliła się ze łzami w oczach i ucałowała jego malutkie czółko.

- Żegnaj Edgarze- po jej policzkach popłynęły łzy rozpaczy. Odłożyła zawiniątko obok siebie i wstała, nie patrząc już na nie.

 Podniosła pewnie wzrok i wyprostowała się ze spokojem. Czekała aż Posłaniec wypełni swoje zadanie. Kilka chwil później rozległ się głośny wrzask i głuche uderzenie jakby coś ciężkiego uderzyło o podłogę.  

 🔱🔱🔱

 

Zostałam z opowiadaniem sama, ale nie chcę nikogo okłamywać. Pomysł jest tylko w połowie mój i połowa dobrych słów przysługuje Oliwii. Wracam do tej pracy po długiej przerwie sama i mam nadzieję, że się wam spodoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro