Ahri x Evelynn (💎KDA💎)
Oszałamiający sukces nastoletniej gwiazdy popu!
Kto mógłby pomyśleć, że niegdyś zwykła, szara nastolatka teraz uznawana jest za ikonę dziewczęcej mody oraz najbardziej utalentowaną gwiazdę Kpopu! Rzadko się zdarza, by ktoś osiągnął tak wiele, w tak młodym wieku, jednakże...
Ahri z zażenowaniem wyłączyła artykuł w telefonie i rzuciła się na łóżko. Kiedyś, gdy była dopiero wschodzącą gwiazdą, miała w zwyczaju czytać każdy, nawet najdrobniejszy artykuł o sobie. Była wtedy podekscytowana za każdym razem, gdy reporterzy chwalili jej wdzięk, głos, pozytywną energię itd.
Teraz jednak na każdą wzmiankę tego typu robiło jej się niedobrze.
Zdążyła już wydać pięć singli i w tym czasie wyrosła już z tej głupiej i młodej gwiazdeczki, idolki małolat.
Oczywiście, na scenie musiała dalej zgrywać tą idealną i niewinną ślicznotkę, jednakże za każdym razem gdy wracała do swojego domu po jakimkolwiek publicznym występie, zanosiła się płaczem.
Właściwie to już od dłuższego czasu nie udzielała żadnych wywiadów, odmawiała nawet spotkań z menadżerami, co prowadziło do kolejnych internetowych artykułów na jej temat.
Podniosła głowę i załzawionymi oczami spojrzała w lustro. Wiele się zmieniła od czasów swojego debiutu, możnaby nawet powiedzieć, że.... sama już siebie nie poznaje.
Gdy tak siedziała w ciszy z własnymi myślami podjęła decyzję, by zrobić sobie przerwę od tego całego szaleństwa.
=========
-Co masz na myśli mówiąc "Nie potrzebujecie mnie"?!?!!?
Evelynn krzyczała do telefonu, nerwowo drepcząc w kółko swojej sypialni.
-Jaka lepsza wokalistka? Czy wy wiecie, z kim w ogóle macie do czynienia?! Faktycznie, wszyscy jesteście tylko bandą... Halo?
Gdy tylko doszło do niej, że jej rozmówca się rozłączył, wkurzona uderzyła pięścią w szafę za sobą i powoli osunęła się na podłogę. Pod wpływem uderzenia kilka pudeł spadło na ziemię, rozsypując wszędzie swoją zawartość, jednak Evelynn była teraz zbyt rozemocjonowana by się tym przejąć.
To był już czwarty zespół z którego została wyrzucona za swoje "złe zachowanie". Fakt faktem próbowała działać na własną rękę tworząc dwa single, jednak żaden z nich nie sprzedał się na tyle dobrze, by jej menadżerka była tym usatysfakcjonowana.
Już dawno słyszała o siebie plotki, jakoby jej kariera wisiała na włosku, jednak nigdy nie zastanawiała się nad prawdziwością tych słów.
"Może jednak w tych gorzkich słowach jest jakaś prawda? Może tym razem... przesadziłam?" Zastanawiała się.
"Co ja wygaduje" zacisnęła ręce w pięści "Przecież nie dam sobą pomiatać jakimś bezmózgom! Muszę wziąć się w garść!"
Rozejrzała się po pokoju z nowo nabytą determinacją.
"Zacznijmy od sprzątnięcia tego syfu..."
Wobec tego podniosła się z ziemii i zaczęła zbierać zawartość kartonów rozsypanych na podłodze.
Akurat gdy zabrała się za sprzątanie jakichś książek, z jednej z nich wypadła mała karteczka, która natychmiast przykuła jej uwagę. Gdy tylko wzięła ją do ręki, od razu uderzyła ją fala wspomnień. Było to zdjęcie, chyba z okresu liceum, na którym widniały dwie obejmujące się dziewczyny. Jedną z nich była nastoletnia Evelynn, ale ta druga, z długimi, czarnymi włosami...
"Kto by pomyślał, że w dzieciństwie byłam przyjaciółką z przyszłą gwiazdą Kpopu. No cóż, moje urwanie się ze szkoły trochę nadszarpnęło naszą przyjaźń, ale cóż. Zaraz, jak ona miała... Gh... Ah... Ahri?"
Wpatrywała się w zdjęcie jeszcze przez chwilę, gdy nagle jej oczy zalśniły. Do głowy Eve wpadł bowiem wspaniały pomysł. Szybko chwyciła telefon i zaczęła szukać numeru swojej starej przyjaciółki.
=========
Dźwięk powiadomienia wyrwał Ahri z jej sesji oglądania seriali. Wkurzona, że ktoś śmie przerywać jej w tak ważnym momencie odcinka, mimo wszystko sprawdziła kto do niej napisał. Gdy tylko ujrzała na wyświetlaczu imię o którym zdążyła już zapomnieć, pomyślała, że to nie może dziać się naprawdę. Drżącą ręką wyświetliła wiadomość.
-----------------
Hej Ahri, tu Evelynn. Pamiętasz mnie jeszcze?
----------------
Serce dziewczyny zaczęło bić szybciej. Milion wspomnieć uderzyło ją w jednej chwili. Najbardziej bolesne było jednak to, w którym zerwała ich znajomość.
Powiedziała Eve, że nie zgadza się na jej porzucenie szkoły i, że jeśli to zrobi to straci w ją na zawsze.
Tak naprawdę była to tylko wymówka.
Ahri zerwała ich przyjaźń, bo nie mogła już dłużej wytrzymać swoich uczuć do niej. Eve była uważana za atrakcyjną przez prawie wszystkich w szkole. Była na tyle popularna, że zmieniała partnerów i partnerki tak często, jak zmieniała skarpetki. Nic więc dziwnego, że Ahri za każdym razem gdy ją widziała czuła w sercu ciepło. Ostatecznie, nigdy nie wyznała jej co czuła gdyż zbyt bardzo bała się, że Evelynn zerwie ich znajomość. Wolała zrobić to sama, bo w ten sposób rozstanie bolało o wiele mniej.
Trzęsącymi się rękoma wystukała odpowiedź:
------------
Jasne, że pamiętam!
Jak mogę pomóc? 😝
-------------
Dziewczyna z niecierpliwości zaczęła stukać paznokciami o ramę łóżka. Gdy wreszcie dostała SMSa z odpowiedzią mogłaby przysiąc, że spodziewałaby się wszystkiego, ale nie tego.
============
W powietrzu unosił się zapach kawy i kwiatów, tworząc ciekawe połączenie. Nadawał on oryginalny klimat małemu, ale przytulnemu pokojowi, wypełnionego roślinami doniczkowymi i niewielkimi, drewnianymi stolikami. Przy jednym z takich stolików siedziała Ahri, czekając na swoją spóźnioną już pięć minut byłą przyjaciółkę. W końcu, drzwi do lokalu otworzyły się z hukiem i w drzwiach ukazała się ONA.
Widywała ją czasem na okładkach, ale widząc ją na własne oczy wydawała się jeszcze ładniejsza.
Ahri z wstrzymanym oddechem obserwowała jak nowo przybyta klientka szuka jej wzrokiem i w końcu rusza w jej stronę. Usiadła na krześle naprzeciwko niej i zaczęła się w nią wpatrywać. W końcu widząc, że dziewczyna nic nie mówi, zaczęła rozmowę:
-Hej, kopę lat co nie, kochana? Przepraszam za spóźnienie, ale naprawdę ciężko było mi znaleźć tą uroczą kawiarenkę.
Ahri, wyrwana z zamyślenia, szybko odpowiedziała
-Hej, cześć, taaaaa ile to minęło? Pięć lat? Cztery? Eee w każdym razie nic się nie stało każdemu zdarzają się spóźnienia! - nagle ucichła, wzięła głęboki oddech i zaczęła spokojnie - Odnośnie twojej wiadomość, masz już jakiś plan? Pomysł na nazwę? Potencjalnych członków?
-I tak i nie. Mam już kilka pomysłów, ale będziemy działali lekko na spontanie.
Mówiąc to, wyjęła telefon i zaczęła pokazywać Ahri wideo z potencjalną członkinią zespołu.
-Wow, dziewczyna serio ma talent... I odwagę by tak rapować na ulicach - skomentowała Ahri -Ale... Dalej nie rozumiem dlaczego wpadłaś na ten pomysł. I czemu akurat teraz?
Eve spojrzała na nią z powagą w oczach. Szybko jednak wróciła do swojego zwyczajnego, tajemniczego uśmieszku, złapała ją za ręce i nachyliła się baaardzo blisko, po czym powiedziała:
-Słonko, gazety internetowe aż huczą od twojego cichego wycofania się z branży. Pomyślałam, że praca w grupie poprawi ci humor.
Ahri spłonęła rumieńcem. Mimo to jednak, nie odsuwając się swej rozmówczyni kontynuowała trzęsącym się głosem:
-To... Bardzo miłe z twojej strony i w ogóle ale...
-Pozwól mi sobie pomóc. - Tym razem ton głosu diwy zabrzmiał poważniej.
D
ziewczyny patrzyły sobie głęboko w oczy przez kilka chwil gdy Ahri w końcu wydusiła z siebie odpowiedź:
-...Okej.
Z napięciem czekała na następny ruch kobiety naprzeciwko niej. Ta jednak puściła jej rękę i z powrotem wyprostowała się na krześle.
Nagle wyciągnęła z kieszeni telefon i szybko sprawdziła godzinę.
-Na mnie już pora kochana, ale mam nadzieję, że będziemy mogły to omówić w... Poniedziałek?
I zanim Lisica zdążyła odpowiedzieć, wstała i wybiegła z kawiarni, zostawiając ją samą.
=============
Słońce schowało się za horyzontem, a gwiazdy zaczęły stawać się coraz bardziej widoczne na atramentowym niebie. Był to zwyczajny, październikowy wieczór. Nooo dobra może nie dla członków zespołu KDA. To właśnie podczas tego chłodnego wieczoru, dziewczyny odetchnęły z ulgą wychodząc ze studia nagrań.
-Nie mogę uwierzyć, że w końcu udało się nam dokończyć tą piosenkę! - Głos rozemocjonowanej Akali dało się słyszeć na całej ulicy - W nagrodę, zapraszam was wszystkie na mój ulubiony ramen!
Ahri popatrzyła po swoim zespole. Akali była mistrzynią rapu, Eve niezastąpioną divą, a Kai'Sa utalentowaną tancerką. W oku zakręciła jej się łezka. Jeszcze rok temu narzekała na samotność, jednakże teraz była pewna, że jest członkinią najlepszego zespołu na świecie.
-KDA, jesteśmy najlepsze! - Ahri krzyknęła energicznie i przytuliła wszystkie członkinie zespołu.
Wydawać by się mogło, że jest najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
G
dyby nie Evelynn.
Cały ten czas o niej myślała, a fakt, że widziały się prawie codziennie podczas nagrywania teledysku do POP/STARS jedynie to pogarszał. W dodatku, Eve zaczęła strasznie flirtować z Akali, co kłuło Ahri prosto w serce, gdyż pokazywało to, że nie ma u niej szans. Jedyne co poprawiało jej humor to to, że teraz gdy zakończyły nagrywanie będą mogły widywać się rzadziej. Mimo to, starała się nie zaprzątać sobie głowy tymi myślami akurat w tak ważnej dla nich wszystkich chwili.
-To co Akali, prowadzisz na ten ramen czy nie? -zapytała Kai'Sa.
-Właściwie to... Chyba nie mam dziś ochoty na nic takiego, przykro mi - wtrąciła się szybko Ahri. Wszystkie dziewczyny mocno posmutniały, ale i tak czuło pożegnały swoją liderkę gdy ta zaczęła kierować się w stronę swojego domu.
=============
Ahri szybkim krokiem przemierzała ciasne, ciemne alejki. Jeszcze tylko kilka metrów dzieliło ją od jej tymczasowego mieszkania na czas nagrań. Nagle, poczuła uścisk na swoim ramieniu. Nim zdążyła ogarnąć co się dzieje, została przyciśnięta do ściany przodem do swojego oprawcy. Podniosła wzrok, patrząc prosto w oczy... Evelynn?!?!
-Dobrze skarbie, a teraz powiesz mi calutką prawdę~
-Eve, co do cholery?! O czym ty w ogóle gadasz?!! - Ahri krzyknęła, próbując wyrwać się spod jej ręki, niestety bez skutku. Tymczasem kobieta trzymająca ją wyraźnie spoważniała.
-Cały czas mnie unikasz. Nie możesz nawet na mnie spojrzeć bez uciekania wzrokiem, nie mówiąc już o przebywaniu w tym samym pomieszczeniu. Musisz być ze mną szczera, tak jak kiedyś. Proszę.
Wszystkie emocje które Ahri tłumiła w sobie od czasów liceum, zaczęły się pojawiać jednocześnie. Ich natłok był tak silny, że dziewczyna nie wytrzymała i wybuchła:
-Ach tak? Powinnaś wiedzieć, że nigdy nie byłam z tobą szczera. Nigdy nie mówiłam ci całej prawdy o moim życiu, nawet, gdy zerwałam naszą przyjaźń! Jak mogłabym spojrzeć ci w oczy?!? Zamilkła, gdy Evelynn puściła jej ramiona i delikatnie ujęła w ręce jej twarz. Trwały w tej ciszy przez chwilę, aż w końcu ta niższa złożyła na ustach Ahri czuły pocałunek. Lisicy, zdezorientowanej całą sytuacją, zakręciło się w głowie i osunęła się na ziemię. Diva przykucneła obok niej.
-Wiesz, zdążyłam zauważyć że jesteś we mnie zabujana- zaczęła pocieszającym tonem - Przez jakiś czas było to dla mnie dziwne, ale nasze ponowne spotkanie uświadomiło mi ile dla mnie znaczysz
- powoli złapała Ahri za rękę - Jeśli mam być z tobą szczera, napisałam do ciebie wtedy tylko dlatego, bo znowu wyrzucili mnie z zespołu. Byłam pewna, że przez moją reputację nikt mnie nie zechce. Byłaś moją ostatnią opcją. - Blondwłosa spojrzała się na nią zszokowanym wzrokiem - Nie patrz tak na mnie! Zrobiłam co musiałam! A teraz... Odprowadzić cię do domu?
Wciąż zszokowana tymi wszystkimi informacjami, Lisica jedynie pokiwała głową. Eve szybko się podniosła i pomogła jej wstać, po czym obie dziewczyny ruszyły dalej wzdłuż wybrukowanej uliczki, trzymając się za ręce.
Zaczął się nowy rozdział ich wspólnej historii.
⏳ ============⏳
-Za minutę zaczynamy!
Krzyczał zniecierpliwiony kamerzysta. Ahri wykorzystała tą wolną chwilę, szybko zerkając do podręcznego lusterka. Musiała się upewnić, że wygląda idealnie na ten wywiad. Nagle, z nikąd pojawiła się Evelynn, całując ją w policzek i komentując:
-Wygladasz idealnie, jak zwykle.
Blondwłosa z impetem zamknęła lusterko i nawet nie patrząc na kobietę obok niej wycedziła:
-Eve, rozmawialiśmy już o twoim zaskakiwaniu mnie...
-Dziewczyny pospieszcie się! Wchodzimy na scenę! -krzyknęła Akali, dołączając do obu dziewcząt wraz z Kai'są i Seraphine.
-Boże, rozumiecie to? Mój pierwszy wywiad... Wprost nie wierzę że to się dzieje naprawdę! - Mówiła Seraphine rozemocjonowanym głosem, w którym można było wyczuć nutę strachu
-Daj spokój - Akali klęknęła ją w ramię, tak mocno, że niebieskowłosa podskoczyła - Na pewno wypadniesz fenomenalnie. A teraz chodźcie!
Wszystkie cztery dziewczyny po kolei weszły do pokoju nagrań. Na każdą z nich przypadał jeden obity czarną skórą fotel, na których się od razu usadowiły. Były bardzo wygodne, jednakże komfort dziewczyn był ograniczony przez pięć kamer zwróconych w stronę nich oraz rudej prezenterki z przerażającym uśmiechem.
Od razu zbombardowała je standardowymi pytaniami o ich pierwszy album, czemu zrobiły sobie aż dwuletnią przerwę, jak udało im się poznać Seraphine oraz oczywiście całe mnóstwo pytań o ich życie prywatne.
Ahri przez większość czasu tylko siedziała i słuchała. Zaczerpnęła trochę lekcji angielskiego i rozumiała już większość z tego, co się do niej mówi, jednakże wciąż nie potrafiła zbyt dobrze mówić w tym języku. W każdym razie, strasznie jej się nudziło, musiała się naprawdę mocno powstrzymywać przed niekontrolowanym ziewnięciem.
Nagle jednak padło pytanie, które totalnie ją zszokowało.
-Ahri, krążą plotki jakoby twoje relacje z Evelynn były czymś więcej niż tylko dobrą przyjaźnią. Chciałabyś coś dodać na ten temat? Czy Syrena i Lisica to nowa para roku, czy może fani są w błędzie?
Prowadząca uśmiechnęła się jeszcze szerzej, patrząc pytającym wzrokiem na dziewczynę.
-나와 Evelynn? 이 정보를 어디서 얻었습니까?! 무대 밖에서 우리의 관계는 우리의 사적인 것이고 우리는 그것에 대해 험담하는 사람을 원하지 않습니다 !!! (Ja i Evelynn? Skąd masz taką informację?! Nasze prywatne relacje to nasza sprawa i nie życzę sobie plotkowania o tym!!!)
P
owiedziała to bardzo oburzonym tonem, ale tak naprawdę po prostu bała się ogłaszać światu prawdę. "Jak zareagują ludzie?" Myślała.
Eve jednak nachyliła się do niej i szepnęła:
-쉿 여우. 시간이 된 것 같아. (Ćss lisku, myślę że już pora.)
Po czym złapała ją za rękę i odwróciła się do prezenterki mówiąc z uśmiechem na ustach:
-Ahri chciała powiedzieć, że mamy bardzo bystrych fanów, gdyż rzeczywiście od około dwóch lat jesteśmy już parą - puściła oczko do prezenterki, która otworzyła szeroko oczy ze zdumienia.
-Wow, to rzeczywiście niesamowite wieści! A co na to członkinie zespołu? -ruda kobieta zapytała ochoczo
-Wszytkie po prostu się cieszymy, że nasze przyjaciółki się ze sobą szczęśliwe -odpowiedziala Kai'Sa, uśmiechając się lekko.
-Dobrze, wobec tego wróćmy do piosenek zawartych w waszym nowym albumie...
Ahri spojrzała na swoją dziewczynę, siedzącą po prawej. Za grosz nie przypominała tej wiecznie naburmuszonej nastolatki z aparatem na zębach w której była zauroczona lata temu. Teraz widziała w niej tylko dorosłą i piękną kobietę, którą darzyła płomiennym uczuciem. Uśmiechnęła się na myśl, że teraz cały świat w końcu dowie się, z jaką atrakcyjną kobietą się umawia.
-----------
2271 słów. Chyba przeszłam samą siebie. Cóż, mam nadzieję że CandyWuuulf się podobało, a tak wgl to wpadajcie do niej na zodiaku z haikyuu, jeśli was ten serial interesuje ^^
To tyle ode mnie, do następnego oneshota!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro