132.
Vent, nie chcesz nie czytaj
Dawno tutaj ventów nie było, co?
Przepraszam, obiecałem sobie że już nie będę, ale już coraz gorzej to wszystko znosze, tego jest coraz więcej i nie umiem sobie z tym radzić
Konflikt pomiędzy siostrą a matką się zaostrza i jeszcze próbują w to wciągnąć mnie
No i same dokładają mi więcej problemów
Wczoraj wdałem się z matką w awanturę, bo wyrzuciła moje puszki
Niby błahostka, ale nie chodziło tylko o same puszki, tylko o jej obsesję na punkcie czystości i że rusza moje rzeczy bez pytania [bo to nie był pierwszy raz]
Rozrosło się do poważniejszych tematów, gdzie prosto w twarz jej wykrzyczałem, że jest chujową matką, że patrzy tylko na siebie i o mojej fobii społecznej
Czy to cokolwiek dało? Nah...
Tylko matka znowu nakablowała siostrze, bo jak rano jechałem z nią do szkoły to powiedziała do mnie
"Przez te twoje nerwy powinieneś brać jakieś psychotropy"
Jakbym o tym nie wiedział od kilku lat, miło że się w końcu zorientowali że coś ze mną jest ewidentnie nie tak
Czyli co? Happy ending, Wafel w końcu pójdzie do psychiatry i ogarnie ten bajzel w swojej głowie?
Hahah, chciałbym
Zakładają, że skoro już jestem prawie dorosły to powinienem iść do lekarza sam
A z moją fobią przed ludźmi to jest niemożliwe bez narażenia mnie na duży stres
Dzisiaj się prawie popłakałem, kiedy w szkole chcieli mnie przydzielić do pracy z dziewczynami których nie znam
Ale czy ich to obchodzi? Oczywiście że nie
Według nich ja sobie to tylko wymyślam
Dlaczego miałbym to sobie wymyślać? Co by mi to dało?
Widzą, że od małego boję się obcych, unikam mocno zatłoczonych miejsc, mam problemy z nawiązaniem rozmowy lub kontaktu wzrokowego z kimś kogo praktycznie nie znam i wiele więcej
Dla mnie to jest sytuacja bez wyjścia, chyba że jakiś mój znajomy/przyjaciel weźmie mnie za rączkę i ze mną pójdzie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro