Troska matki
Wystąpi tu osoba zmyślona, nie pojawiła się w żadnym z opowiadań.
*rozbłyskuje się światło,z portalu wychodzi kobieta*
Mama Renet: *przerażona biega po kryjówce* Renet! Córcia! Córeczko! Rene! Córcia!
*wbiega do sypialni Renet*
Mama Renet: Córeczko!!!
Renet: *wybudza się ze snu, wystraszona podskakuje na łóżku* Jezus Maria, co się dzieje?!
Mama Renet: To ty mi powiedz! Dzwonisz do mnie i nie odpowiadasz! Myślałam, że tu cię obrabowują, więzią, biją, gwałcą...
Renet: *przeciera oko poirytowana* Gwałcą?! Mamo, błagam cię! Kto miałby tu gwałcić?
Mama Renet: Ja nie wiem, ale odbieram a tu jakieś pomruki, charczenia! Nie wiem, co się dzieje.
Renet: *sięga pod poduszkę i wyciąga telefon* Ojej, zostawiłam go pod głową i się zadzwoniło.
Mama Renet: No, zadzwoniło. A matka mało zawału nie dostała.
~~~~~~~~~
Rodzinka.pl
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro