Oranżada
Risa ma 15 lat, trio 16, Louis 17
*trwa wesele Angel i Sharma*
Risa: Ej, spróbujcie tej oranżady.
Mid: A po co?
Risa: Bo ona chyba jakaś zepsuta.
Shell: * nachyla się* Uhu... Ja nawet nie musze tego pić. Waniajet już stąd.
Gino: *pomimo dziwnego zapachu upija łyk*No... Niby bombelki ale jednak smak straszny.
Mid: *też upija* Fuj.
Louis: *Pije* Ohyda. Gorzkie to jakieś.
Mid: Nie wiem gdzie to leżało, ale powinniśmy reklamacje złożyć.
*podchodzi do nich Leo*
Leo: Wszystko gra?
Risa: Wujek, weź spróbuj. Ta oranżada jest jakaś trefna.
Leo: *upija i ledwo powstrzymuje się od śmiechu* Oranżada?
Louis: No a co?
Leo: Wino. Smacznego. *oddaje naczynie Risie*
*piątka patrzy na siebie po czym w histerii czyści języki palcami*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro