Kąpiel
Trio ma po roku.
*Raph i Mona kąpią swoje pociechy w wannie*
Mona: Bez chlapania!
Raph: Dzieci muszą się pobawić.
Mona: Dobrze, dobrze. Jeżeli cała łazienka będzie w wodzie, osobiście to umyjesz.
*wychodzi po ręczniki, Raph dalej szoruje gąbką skorupkę Gino, żółwik śmieje się i chlapie*
Raph: Spokojnie, bo wasza mama mnie w końcu zabije.
Gino: Tata!
Raph: *zaskoczony* Co?
Gino: Tata!
Raph: Aaaaa!! Mona, chodź tu!!!
*zauważa Mida gryzącego gąbkę, zabiera mu ją* Nie gryź tego! Pe! Nie wolno!
Shell: *wyciąga język i pluje na Rapha*
Raph: *cierpliwie znosi deszcz śliny z zamkniętymi oczami* Serio? To ja cię kąpie a ty tak się odwdzięczasz?
Shell: *śmieje się i klaszcze*
Mona: *wybiega z ręcznikami* Co się staaa... No i nachlapaliście!
Raph: Dobra, zostaw tą wodę, choć tu! *Mona podchodzi, Raph kieruje się na Gino* No, Gino. Powiedz "tata".
Gino: Glgllglg...Mama!
Mona: Och! To jego pierwsze słowo! *wyciąga synka z wanny i okręca ręcznikiem, Raph klęczy zaskoczony* Jeszcze raz. Mama.
Gino: Mama. Mama. Mama!
Mona: Ooo. Mój mały synek. Jestem synkiem mamy?
Gino: Mama!
Mona: Oczywiście, że jestem.
Raph: Ty mały zdrajco... Jego pierwszym słowem było "tata"!
Mona: Ja słyszałam "mama".
Raph: Nie, no, powiedział "tata"!
Mona: Chodź, Gino. Tatuś musi przeboleć, że twoim pierwszym słowem była "mama". *wychodzi*
Raph: *wyciąga Mida i Shell z wody, okręca ręcznikiem, Shell znów go opluwa* Naprawdę? Ty też przeciw mnie?
~~~~~
Wymyślone przeze mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro