Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jacy ojcowie, tacy synowie

Caleb i Mid po 14 lat. (Nawet on się nie wymiga xD) Louis 15 lat.

*Karai, Mona i Rose spędzają razem czas w mieszkaniu Rose i Casey'go*

Mid: *wchodzi do domu z ręką przy oku*

Mona: Co się stało?

Mid: Nic. Pobiłem się tylko z Calebem.

Mona: Oczywiście, cóżby innego.

*Rose podaje mu torebkę z lodem*

Mona: A o co poszło? Ja chętnie posłucham.

Mid: A tam. Głupek mnie wyprowadził z równowagi to mu przywaliłem.

*wtedy przychodzi Caleb z cieknącą krwią z nosa*

Rose: Do przewidzenia.

*każe mu iść do łazienki, niespodziewanie pojawia się Louis ze śliwą na policzku i kilkoma siniakam*

Karai: A tobie co się stało?

Louis: Mid pobił się z Calebem, a ja dostałem próbując ich rozdzielić.

*dostaje lód, nieoczekiwanie zjawiają się Raph, Leo i Casey także poobijani*

Rose: Świeńci pańscy, a wam co znowu?

Leo: *ścierając krew z nosa* Ten się pobił z tym, a ja chciałem ich rozdzielić i też dostałem.

*kobiety siadają przy stole i łapią się za głowy*

Wszystkie: Dzieci!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro