Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

LwG

Dzisiaj na reszcie piątek. Piąteczek. Piątunio!

Zawsze kiedy słyszę ostatni dzwonek, automatycznie się uśmiecham przez co wyglądam jak kretynka.

Wybiegłam z klasy i skierowałam się prosto do swojej szafki. Zarzuciłam na plecy kurtkę, złapałam kask i wypadłam ze szkoły, po czym skierowałam się prosto do swojej czarnej yamahy.

Przerzuciłam nogę przez siodełko i odpaliłam maszynę. Jechałam po woli maszyną, a gdy mijałam jakiś motor, podniosłam lewą rękę i jechałam dalej. Jak byłam młodsza to to było czymś wspaniałym. To by znak, że wszyscy jesteśmy równi. Jak byłam młodsza, to to było moje przywitanie z kuzynką. Miszka daleko, więc nie mogłyśmy się witać na jawie, więc pisałyśmy LwG, ale po prostu Lewa w Górę, zabawne, że nawet na odległość motocykliści pamiętają o tym, no nie?

Zaparkowałam swój pojazd w garażu i wpadłam do domu. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, było rzucenie się na łóżko. Na chwilę odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Do rzeczywistości przywrócił mnie dźwięk wiadomości.
Od Nieznanego. Tak, nadal nie zapisałam tego numeru.

Nieznany: Hej

Ja: Witaj n i e z n a j o m y

Nieznany: Na prawdę?

Ja: Mam pamięć krótkotrwałą ;(

Ja: Nie ważne, o co chodzi Zack?

Nieznany: Chciałem zapytać czy nie chciałabyś dzisiaj gdzieś wyjść?

Ja: Na przykład gdzie?

Nieznany: Co powiesz na przejażdżkę motocyklową?

Ja: Brzmi świetnie

Nieznany: Okej, za pół godziny?

Ja: Pewnie, będę czekać xx

Nieznany: Do zobaczenia, Naomi ;)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro