Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Choroba

Wysiadłam pod domem i na drżących nogach weszłam do domu. Zjadłam kolację, po czym usiadłam w salonie. Zaczęłam szukać papierów, w których była diagnoza lekarska. Moja diagnoza. Po kilku minutach znalazłam ją i jeszcze raz przeczytałam datę. Jutro. Zasłoniłam usta drżącą ręką i zaczęłam cicho szlochać. Zapomniałam o tym. Nikt nie wie. Odłożyłam kartkę na stolik i poszłam do pokoju.

Usiadłam przy biurku, napisałam krótki liści do przyjaciół z wyjaśnieniem, po czym podniosłam się i opadłam na łóżko, a łzy po cichu spływały po moich policzkach, pozostawiając po sobie mokre ścieżki.

Zadzwonił mój telefon, więc go odebrałam.

- Halo? - spytałam, ale nie udało mi się powstrzymać drżenia głosu.

- Płakałaś? - usłyszałam głos Fatimy - Zack?

Nie powiem jej prawdy, nie mogę.

- Tak... - odpowiedziałam - Ale pozbieram się - dodałam szybko.

- Może przyjadę?

- Nie - odpowiedziałam szybko, chyba trochę za szybko - Nie trudź się. Jak chcesz to możemy spotkać się jutro - Ale chyba nic  z tego nie wyjdzie...

- Okej, spotkamy się wieczorem.

- Do jutra?

- Tak, pa - rozłączyłam się.

Odłożyłam telefon na szafkę nocną i schowałam twarz w poduszkę. Po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza, ale tym razem ona przyniosła nie tylko sen.  Tym razem przyniosła również śmierć.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hm... To już przedostatni rozdział! Jutro powinien się pojawić, ale niczego nie obiecuję :) Do następnego!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro