3 - MAJ MAMA DZWONI
Jest sobie poprawa z matmy
Mój fonek *myśli* hmmm... Pisze poprawę, dla licealistów jest lekcja... Już wiem! Zadzwonię jej! *koniec myśli* JĄ JĄ JĄ MAJ MAMA DZWONI JĄ... (tak wiem badziewny mam dzwonek)
Ja prze-przepraszam *pospiesznym ruchem sięga do plecaka i wyłącza głos*
Jakiś licealista Nic się nie zmieniło... jak za starych, dobrych czasów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro