Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Draco

Bywał zapatrzonym w siebie dupkiem. Bywał podłym i egoistycznym draniem, którego bawiła krzywda innych. Bywał okrutny i bezwzględny, co jednak nie zmieniało faktu, że był również empatyczny i wrażliwy, czego nie pokazywał innym. Wolał, aby wszyscy mieli go za najgorszego potwora. Nie chciał, aby ludzie mieli go za takiego samego tchórza i nudziarza jakim był wybraniec. Kreował się na egoistę i najczęściej było mu z tym dobrze. Dzisiaj jednak było inaczej. Patrząc w zapłakane i niepewne oczy Morgan, czuł się okropnie. Nie potrafił odpowiedzieć sobie dlaczego tak bardzo źle się czuje względem tej dziewczyny. Nie chciał, aby cierpiała. Z całych sił chciał ją pocieszyć i odzyskać jej zaufanie, które jakiś czas temu mu okazała podczas tych kilku miłych chwil spędzonych razem. Wiele razy słyszał jak okrutni są jej rodzice. Opowiadała mu o tym lub słyszał to od swojej matki, która nie przepadała za rodzicami rudowłosej, lecz często udawała sympatię względem Morganów. Przez chwilę poczuł ochotę porwania ją w ramiona i uspokojenia, lecz nie zrobił tego. Nie potrafił, aż tak okazywać uczuć. Obawiał się, że swoim zachowaniem jeszcze bardziej by ją skrzywdził. Coś mu podpowiadało, że rudowłosa lubi go bardziej niż powinna. Nie chciał jej obiecywać nie wiadomo czego, ponieważ sam nie darzył jej uczuciem. Mogła być fajną koleżanką, przyjaciółką, czy też kochanką, lecz w żaden sposób dziewczyną i ukochaną kobietą. Nawet gdyby chciał, nie mógł być w związku. Zupełnie się do tego nie nadawał. Mógł ją uwieść i tylko chwilowo okazać zainteresowanie, lecz jeszcze nie teraz. Obecnie musiał dowiedzieć się, o co jej chodzi. Zerknął na nią, a gdy usłyszał odpowiedz na temat rodziców zmarszczył brwi. Więc to chodzi o nich? Naprawdę byli tak bezwzględni wobec swojej córki?

━━━ ❝ jakich szlabanach mówisz? - zagadnął chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o metodach wychowawczych Morganów. Dotarło do niego jednak, że ona kłamie. Już miał się odezwać, lecz mu przerwała nie dając dojść do słowa.

Machnął więc ręką i już miał wstać i odejść, gdy zaczęła wypowiadać kolejne słowa. Uniósł jedną brew ku górze i w milczeniu wsłuchiwał się w wypowiadane przez rudowłosą zdania. Gdy skończyła między nimi nadal panowała cisza. Wiedział jednak, że musi jej odpowiedzieć. Wziął głęboki wdech i mruknął.

━━━ ❝  Wiem, że jestem dupkiem. Słyszałem to nie raz, wiesz? Uwierz w swoim życiu skrzywdziłem wiele osób i doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Potarł czoło i odgarnął grzywkę. Zerkał cały czas na rudowłosą, która unikała jego wzroku.

━━━ ❝  Spójrz na mnie Valerie - poprosił, a gdy to zrobiła posłał jej lekki uśmiech. - Jestem naprawdę podły, bo tak zostałem wychowany. Jestem narcystycznym dupkiem i taki będę zawsze, lecz mimo wszystko posiadam takie coś jak wyrzuty sumienia. Przepraszam Cię za to, że przeze mnie ludzie się z Ciebie śmieli. Przepraszam, że zrobiłem Ci kiedykolwiek przykrość. Wybaczysz mi?

Na twarzy dziewczyny pojawiło się ogromne zdziwienie, które wywołało niemałe rozbawienie u chłopaka. Słysząc od niego przeprosiny musiała uważać,że sobie z niej żartuje. Nie robił tego. Naprawdę żałował swojego zachowania. To prawda, że był dupkiem ale był też człowiekiem i potrafił przyznać się do popełnionego błędu. Sam nie wiedział, co takiego zmusiło go do tych przeprosin, aczkolwiek coś mówiło mu, że tak trzeba. Naprawdę żałował tego, co zrobił i liczył,że ich rozmowa w jakiś sposób ociepli napiętą atmosferę. 

━━━ ❝ Ja też nie wierzę, że Cię przepraszam możesz być tego pewna. To co? Zgoda?

Zaśmiał się i spojrzał jej głęboko w oczy. Po chwili wyciągnął w jej kierunku swoją dłoń mając nadzieję, że ją uściśnie. 

━━━ ❝ Domyślam się, że nie wierzysz w moje szczere intencje, jednakże naprawdę nie zamierzam kłamać. Jest mi głupio, że Cię ośmieszyłem i zrobiłem Ci przykrość. Naprawdę tego nie chciałem. 

Dziewczyna nadal milczała, co doprowadzało go do szaleństwa. Mijały kolejne sekundy, a dziewczyna nie wypowiedziała słowa. Wiedział, że jest na przegranej pozycji.

━━━ ❝ Powiedz coś do cholery, Val. Powiedz coś. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro