Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🐍 Rozdział 39 🐍

🐍

— Nicky?— kiedy chłopak usłyszał głos swojej przyjaciółki, aż podskoczył.— Co robiłeś w gabinecie mojego ojca?

— My... Rozmawialiśmy.— oznajmił chłopak i wymusił uspokajający uśmiech w jej stronę.— Na różne tematy.

— Powiedzmy, że ci wierzę. A co tłumaczy to, że jesteś blady jak ściana?— spytała, podchodząc bliżej niego i zakładając ręce na krzyż.— Coś ci powiedział?

— Oczywiście, że nie.— odpowiedział chłopak i szybko pokręcił głową.— Z twoim ojcem mam naprawdę dobre relacje. O dziwo...

— No dobrze, już o nic nie pytam, bo poczujesz się jak na przesłuchaniu.— zachichotała dziewczyna, ukazując swoje białe zęby.— Jadłeś już śniadanie?

— Nie, możemy zejść na dół i zjeść coś razem.— zaproponował, a blondynka skinęła głową, po czym ruszyła pierwsza, schodząc po schodach. Nicky zauważył coś bardzo dziwnego, jednak postanowił się nie odzywać...— Co chciałbyś zjeść? I dlaczego masz taką minę?

— Masz coś na spodenkach.— oznajmił, a dziewczyna zmarszczyła brwi.— Na tyłku. Ogromna, czerwona plama.

— O cholera.— wymamrotała dziewczyna, kładąc rękę na ustach. Natychmiast się odwróciła, a następnie pobiegła do swojego pokoju, trzaskając drzwiami, totalnie zawstydzona. Teraz nie chciała pokazywać się nawet Nicky'emu.

— Nicky, co się stało?— spytała jej zdziwiona matka, wchodząc do pomieszczenia, gdzie brunet ciągle stał.

— Madeline chyba dostała okresu.— oznajmił Nicky, jednak te słowa wcale go nie poruszały. Było to przecież normalne.

— Ojej...— westchnęła Aurelie, a następnie poszła w stronę pokoju córki, jednak ta szybko ją stamtąd wywaliła. Kobieta wróciła do kuchni, gdzie Nicky stał i rozmawiał z małym Michaelem.— Nie wpuszcza mnie.

— Może ja spróbuję.— zaproponował Nicky, puścił oczko w stronę chłopca, który zaczął chichotać, po czym udał się na górę, pukając do drzwi pokoju swojej przyjaciółki.— Jesteś tam?

— Nie.— odpowiedziała Madeline płaczliwym głosem, leżąc na łóżku i ściskając poduszkę.

— Chcę ci tylko przypomnieć, że każda dziewczyna ma okres i naprawdę nie ma się czego wstydzić.— wymamrotał Nicky, opierając się o drzwi, jednak wyprostował się, kiedy usłyszał kroki.

— Dziękuję.— wyjąkała dziewczyna, wyciągnęła ręce, a następnie mocno wtuliła się w chłopaka.— Może pójdę się ogarnąć...

— W porządku.— odpowiedział, potarł ją po włosach, ucałował jej czoło, a następnie również poszedł się ogarnąć.

Wrócił do swojego pokoju, wyciągnął z szafy jakieś przypadkowe ubrania, a następnie ruszył do łazienki. Przebrał się, umył twarz i ułożył włosy, a już chwilę później był gotowy. Mama Madeline zrobiła im śniadanie, które zostawiła u dziewczyny. Madeline wróciła do swojego pokoju dopiero dwadzieścia minut później.

— Już w porządku?— spytał chłopak, siedząc na łóżku, łapiąc ją delikatnie za dłoń.

— Raczej tak.— odpowiedziała, posyłając mu uspakajający uśmiech. Podeszła bliżej niego i ucałowała jego policzek.

— Coś cię boli?— spytał chłopak, delikatnie się rumieniąc.

— Brzuch, ale z tego, co czytałam kiedyś na internecie kilka lat temu, to całkiem normalne.— odpowiedziała spokojnie dziewczyna, mimo iż brzuch bardzo ją bolał.

— Może weźmiesz jakąś tabletkę? Albo wypijesz jakiś eliksir?— spytał Nicky, kiedy blondynka wyłożyła się na łóżku.

— Spokojnie, przeżyję.— odpowiedziała ze śmiechem, a następnie znów podniosła się do pozycji siedzącej i wzięła kanapkę z talerza.— Smacznego.

— Nawzajem.— odpowiedział chłopak, a Madeline włączyła jakiś film, który zaczęli oglądać, leżąc na łóżku.

Kiedy skończyli oglądać film, Madeline przełączała kanały w magicznej telewizji, jednak kiedy nie znalazła nic ciekawego, wyłączyła telewizor, odwracając się w stronę Nicky'ego.

— Jesteś może gejem?— spytała zaintrygowana dziewczyna, kładąc się na brzuchu obok niego, podpierając głowę ręką.

— Nie, a dlaczego pytasz?— spytał ze śmiechem chłopak, patrząc na nią z góry.

— Tak po prostu.— odpowiedziała i wzruszyła ramionami.— Zamierzamy spędzić tak resztę wakacji? Gnijąc w pokoju?

— No nie wiem, a masz jakieś pomysły?— spytał, podnosząc się do pozycji siedzącej i wzruszając ramionami.

— Może zaczniemy nagrywać na YouTube'a?— zaproponowała z uśmiechem dziewczyna, stając naprzeciwko niego.

— Naprawdę? Myślisz, że to dobry pomysł?— spytał i zachichotał, wyciągając rękę i dotykając jej gładkich włosów.

— Oczywiście. Oboje mamy kilkanaście tysięcy obserwujących na Instagramie, ludziom na pewno by się to spodobało.— powiedziała z uśmiechem dziewczyna.— Ale oczywiście musimy ukrywać to, że jesteśmy czarodziejami.

— Jasne, że tak. Rodzice by nas zabili, gdyby się dowiedzieli...— wymamrotał Nicky, a Madeline powoli pokiwała głową.

Dziewczyna podeszła do swojej komody, a następnie z jednej szafki wyciągnęła różowego laptopa z wizerunkiem nadgryzionego jabłka z tyłu. Wróciła z nim na łóżko, siadając w siadzie skrzyżnym. Nicky usiadł tuż obok niej, również patrząc w laptopa.

— Jak się nazwiemy?— spytała dziewczyna, unosząc wzrok, a Nicky wzruszył ramionami.

— Może po prostu „Nicky & Madeline"? Inne nazwy, które byśmy wymyślili, byłyby bardzo cringowe.— stwierdził ze śmiechem Nicky, a dziewczyna skinęła głową. Właśnie tak ich nazwała. Potem ustawiła ich wspólne zdjęcie na profilowe.

— Cześć, dzieciaki, co kombinujcie?— spytała matka Madeline, z uśmiechem wchodząc do pokoju bez pukania.

— Nic takiego.— odpowiedziała natychmiast dziewczyna, zakrywając laptopa.— Dlaczego nie pukasz?

— Jeju, no dobrze...— powiedziała kobieta ze śmiechem i wywróciła oczami.— Nie róbcie nic nielegalnego.

— Za kogo ty nas masz?— prychnęła Madeline, jednak kobieta po prostu wyszła z pokoju córki, zamykając drzwi.— Było blisko.

— Zawał totalny...— mruknął Nicky, kładąc rękę na sercu.

— Tak.— potwierdziła Madeline, powoli kiwając głową, zamykając laptopa. Na swoim instastory dodała link do ich nowego, wspólnego kanału, a następnie odwróciła się w stronę Nicky'ego.— Może spróbujemy nagrać jakiś film?

— No dobra... Możemy spróbować.— odpowiedział chłopak, Madeline wzięła kamerę, po czym zaprowadziła go do jakiegoś pokoju w głąb domu, aby na pewno nikt ich nie słyszał. Wzięła również dwa ręczniki oraz dwie miski z wodą.— Co ty-

— Zobaczysz.— przerwała mu podekscytowana dziewczyna, układając obie miski na stole, naprzeciwko którego była kamera. Madeline ją włączyła, a następnie oboje usiedli przy stole.

— Czuję się zażenowany.— wyszeptał chłopak, patrząc prosto w kamerę.

— Słuchaj, wyluzuj się. Przecież jak filmik nie wyjdzie, to nigdzie go nie dodam. Zróbmy to dla zabawy.— powiedziała z uśmiechem dziewczyna, a Nicky skinął głową.

— W porządku.— odparł.— Zaczynajmy.

Madeline zrobiła szybkie przywitanie, przedstawiła Nicky'ego, oraz wytłumaczyła zasady gry, w którą mieli grać.

— Dobrze. Na sam początek, kto lepiej się uczy?— przeczytała dziewczyna, zerkając na Nicky'ego, który tylko uniósł rękę i włożył głowę dziewczyny do miski z wodą.— To było do przewidzenia.

Zachichotała blondynka, kiedy wyciągnęła głowę i wzięła ręcznik, przecierając twarz. Oczywiście jej makijaż już zaczął spływać, ale nadal się trzymał.

— No bo zdecydowanie lepiej się uczysz.— powiedział ze śmiechem Nicky.

— Wiem.— zachichotała dziewczyna.— Pytanie drugie — kto ma lepsze powodzenie u płci przeciwnej?

I wtem oboje zanurzyli swoje głowy do misek z wodą, która wypłynęła i spłynęła prosto na podłogę.

— Nigdy się ze sobą nie zgadzamy.— zachichotała Madeline, próbując ogarnąć swoje włosy.

Po około godzinie udało im się nagrać filmik. Oboje nie wiedzieli jeszcze, co z tego wyjdzie, ale przynajmniej bardzo dobrze się bawili. Kiedy wszystko posprzątali i odłożyli na swoje miejsce, wrócili do pokoju Madeline. Na dworze było jeszcze jasno, a oni nie zamierzali iść spać co najmniej przed północą.

— Dobrze się czujesz?— spytał Nicky, kiedy oboje leżeli na łóżku.

— Nicky, to, że dostałam okresu, nie oznacza, że umieram.— powiedziała ze śmiechem dziewczyna, wywracając oczami.

— W porządku... To może pójdziemy oglądać gwiazdy?— zaproponował z uśmiechem chłopak.

— Oczywiście.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro