Syriusz i Cal siedzieli na kanapie, Stworek stał w drzwiach. Żadne z nich się nie odzywało i w skupieniu słuchali głosu wydobywającego się z radia.

-...porwano Albusa Dumbledore'a, Korneliusza Knota oraz wielu silnych i wpływowych czarodziejów. Nikt nie wie co to za stworzenia, ale radzimy zachować wszelką ostrożność. Pod żadnym poz...AAA!, zostawcie mnie!, duże i czarne! skrzydła i czerwoszszszszszszszszsz-Tak właśnie zakończyła się audycja.

Syriusz próbował przełączyć na inną stację, lecz wszędzie był tylko szum.

-Co się dzieje?-Zapytała przerażona Cal.

Syriusz już miał się odezwać, gdy usłyszeli łomotanie do drzwi wejściowych.

Stworek, Cal i Syriusz stanęli w holu i patrzyli na drzwi, w które ktoś walił z całych sił.

Żadne z nich nie chciało podejść i ich otworzyć, może to z powodu lenistwa?

-NIE!-Zawołała Cal, gdy Syriusz ruszył w stronę drzwi.

Stworek momentalnie stanął przed Caliope i przybrał pozycję do jej obrony.

Syriusz założył łańcuch, otworzył zamki i uchylił lekko drzwi, po czym szybko ściągnął łańcuch i otworzył je szerzej, wciągając do środka wściekłą Profesor McGonagall.

Piętnaście minut później, salon Rodu Blacków:

-...Molly i Artur są wściekli i się im nawet nie dziwię. Jak można było wpaść na tak idiotyczny żart?!-Wściekła McGonagall krążyła po całym pokoju.

-To absulutnie nie było śmieszne-Zgodził się z nią Syriusz, po czym chciał zapytać, jak to zrobili.

-Tylko spróbuj!-Wrzasnęła Minewra, grożąc mu różdżką.

-Co z Dyrektorem?-Zapytała Caliope.

-Był w Ministerstwie na spotkaniu z Ministrem i kilkoma innymi czarodziejami-Powiedziała nadal zła Minewra.

-Zwykle chłopcy nie chcieli nikomu zrobić krzywdy, a w tym przypadku mogło się to skończyć tragicznie-Wyszeptał załamana McGonagall, opadając na fotel.

-Co w nich wstąpiło?-Zapytał Syriusz.

-Co powiedzieli?-Zapytała Cal.

-Twierdzą, że ktoś ich do tego zmusił-Odpowiedziała Profesor transmutacji.

-I że następną osobą-Dodała, po czym zerknęła na Cal-Będziesz ty.

TO MIAŁO BYĆ ZAPISANE, A NIE OPUBLIKOWANE.

ALE TRUDNO :)