Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXII. kawa z cynamonem

Gdzieś biją,
Wciąż nie dowiedziałam się w jakim kościele tak wiele się dzieje.
Dzwonią ponownie,
Być może tym razem było to po mnie?
Wezwanie anielskie w mej głowie brzęczy.
Lecz stoję twardo.
Deszcz pada,
Słyszę jak się obija o liście.
Nie ma już liści, listopadem spadły ostatnie.
Jakiś jeden jeszcze gnije mi pod nogą.
Dobre żarty.
Samotne gałęzie kulą się na wietrze.
I ja się kulę na ten powiew zimna.
Zima idzie i idzie i idzie.
Może być tutaj już powinna?
Wije się jak wąż w gąszczu tłumie.
I każda roślina się zmienia w człowieka.
I jak ten ostatni liść gnije.
Dziś nie pada śnieg,
lecz ,,Last Christmas" wciąż w radiach rozbrzmiewa.
Mgły polują, pochłaniają, nie widać wcale nieba.
I tylko kawy z cynamonem dzisiaj mi potrzeba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro