Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

BONUS 2: Yaoi on Ice

W końcu jej się udało - dołączyć do zespołu swojej ulubionej łyżwiarki. Ćwiczyła latami. Wszelkie ruchy, skoki i lądowania. A wszystko przez jedną kobietę - Patrishę Paszczenko.

Dziewczyna dowiedziała się także wszystkiego czego mogła o zespole łyżwiarki. Trenerem był Yakov Feltsman. Balet ćwiczyli u Lilii Baranovskayi, primabeleriny na emeryturze i byłej żony Yakova. W skład zespołu zaś wchodzili najlepsi łyżwiarze Rosyjscy. W tym Jurij Plisetsky i jego dziewczyna, Katsuki Akane. Oraz należy także zaznaczyć byłego członka, teraz już jedynie trenera - Victora Nikiforova. Oraz jedynego Japończyka w grupie - Katsuki Yuriego, który przeniósł się do grupy na prośbę Victora. Pomijając oczywiście Akane, która była Japonką jedynie z urodzenia w kraju Kwitnącej Wiśni.

- Przepraszam? - Dziewczyna nieśmiało weszła na teren lodowiska, szukając tym samym Yakova.

Zamiast tego, pierwszym co dostrzegła była jeżdżąca na lodzie Patrisha. Idealna gracja i ciało, ciasno spięte włosy i czarne body, które podkreślało wszystkie atuty kobiety.

- Idealna... - szepnęła sama do siebie dziewczyna.

- Zgubiłaś się? - usłyszała nagle za sobą.

Kiedy zaś się odwróciła, to zobaczyła srebrnowłosą nastolatkę o błękitnych oczach i lekkim, zachęcającym uśmiechu.

- Akane! - poznała ją dziewczyna.

- Tak... Wciąż się nie przyzwyczaiłam do tego, że teraz jestem taka rozpoznawalna. W każdym razie, szukasz czegoś? A może kogoś?

- Nie! Znaczy tak! Znaczy...

Akane lekko prychnęła śmiechem w odpowiedzi. Dziewczyna więc lekko zaczerwieniła się ze wstydu.

- A to kto?- Nagle do dziewczyn podszedł Jurij, który po chwili przytulił Akane od tyłu, następnie dokładnie przyglądając się nowo przybyłej. - Jakaś fanka?

- Jeszcze nie wiem, właśnie dopiero co do niej podeszłam... - mruknęła Akane. - Z tego co zrozumiałam, to mnie znasz. - Zwróciła się ponownie do zaskoczonej dziewczyny. - Ale ty jeszcze nie przedstawiłaś się.

- Ach! Przepraszam! Jestem Yozuru Yaoi.

- Ya-Yaoi? - powtórzyła niepewnie Akane.

- Tak... - odparła nieśmiało Yaoi.

- Zupełne przeciwieństwo mojego ojca. On to Yuri.

- Wiem! Katsuki Yuri! A ty jesteś jego córką, Katsuki Akane!

- Musisz sobie wreszcie zmienić nazwisko - wtrącił się Jurij, opierając głowę o ramię srebrnowłosej.

- A co, coś sugerujesz? - zaśmiała się Akane.

- Może - prychnął Jurij.

- Rany, robi mi się normalnie niedobrze na wasz widok - wtrąciła się nagle Patrisha, która widocznie postanowiła zrobić sobie przerwę.

Yaoi natychmiast zamarła, pokrywając się czerwienią. Właśnie stała przed nią jej największa idolka - ideał nad ideałami. Jedna z najlepszych, damskich łyżwiarek i żeńska wersja Victora. Oczywiście patrząc jedynie na jego umiejętności, gdyż wyglądem Akane powalała ją w konkurencji żeńskiej wersji mężczyzny.

- A co? Masz coś do tego, że rozmawiam ze swoją dziewczyną? - Jurij przyciągnął do siebie Akane, po czym wystawił w stronę Patrishi środkowy palec.

- Jurij! - skarciła go Akane.

- J-Jestem Y-Yozuru Yaoi! - krzyknęła nagle dziewczyna, skłaniając się nisko.

Latynoska uniosła brew, słysząc jej imię. Po chwili spojrzała na Akane, jednak ta zaczęła się tłumaczyć, że jej nie zna i dopiero co przyszła.

- Miło mi, jestem... - Patrisha wyciągnęła rękę w stronę Yaoi, którą ta od razu chwyciła.

- Patrisha Paszczenko! Kilkukrotna zwyciężczyni Grand Prix w konkurencji damskiej, jak i jedna z najlepszych, jak nie najlepsza łyżwiarka na całym świecie!

- Hę... - zaczęła Patrisha, uśmiechając się szerzej. - Słyszałeś to, Jurij? Najlepsza łyżwiarka. Lepsza od ciebie.

- Ha, chciałabyś - prychnął Rosjanin. - Akaś jest od ciebie sto razy lepsza. - Przyciągnął do siebie srebrnowłosą, mocniej ją przytulając.

Patrisha początkowo zaskoczona, natychmiast zmieniła postawę na wściekłą, ponieważ Jurij użył przeciw niej najgorszej broni ze wszystkich - Akane.

W końcu jak mogła zaprzeczyć temu, że Akane jest dobra? Wystarczyło, że jedynie na nią spojrzała i już nogi jej miękły.

- Jeszcze mi za to zapłacisz, Jurij - wycedziła Patrisha, odchodząc od grupki wkurzona.

- Czy... Znaczy... - próbowała powiedzieć Yaoi. - To moja wina, czy..?

- Nie, nie! - krzyknęła Akane. Jeśli już, to wina tej ameby umysłowej - powiedziała, palcem celując w policzek Jurija.

- I tak mnie kochasz. - Blondyn chwycił za rękę dziewczyny, zdjął ją ze swojego policzka i uniósł do góry, tym samym przybliżając Akane do siebie, by ją pocałować.

Yaoi zaś wciąż patrzyła za odchodzącą Patrishą. Jednak czy powinna..? To mogła być jej jedyna szansa na zbliżenie się do kobiety. Zwłaszcza teraz, gdy ta prawdopodobnie potrzebowała jakiegoś wsparcia.

***

- Przeklęty Jurij! - krzyknęła Patrisha, gdy tylko weszła do szatni. Yaoi zaś słysząc to, ze strachu schowała się za szafkami. - Dlaczego Akane? Dlaczego akurat on? Co on ma, czego ja nie mam? Czy to chodzi tylko o jego płeć? Kurwa! - Walnęła w jedną z szafek, a następnie odwróciła się, by po niej zjechać na ławkę.

Wtedy też Yaoi dostrzegła jej łzy. Tak bardzo kusiło ją, by je wytrzeć, ale jednak... Nie była w stanie tam podejść. Nie była w stanie pomóc swojej idolce. Nie była w stanie... Podjąć tego ryzyka.

Patrisha siedziała jeszcze tak przez chwilę, aż wreszcie zdjęła body. Yaoi widząc roznegliżowaną dziewczynę natychmiast dostała krwotoku z nosa, przez co ze strachu cofnęła się kawałek i potknęła o własną nogę.

Patrisha słysząc to, natychmiast odwróciła się w tamtą stronę. Widząc zaś dziewczynę, zdziwiła się nie na żarty. Czy ona była tu przez cały ten czas..? Kiedy jednak dostrzegła, że ta trzyma się za nos, z którego sączy się niemiłosiernie krew, to podeszła do niej, by jej pomóc.

- Pochyl głowę do dołu i trzymaj przy nim wilgotną chusteczkę - powiedziała, podając jej przed chwilą zamoczoną przez nią chusteczkę.

- J-Ja nie chciałam podsłuchiwać. Z-Znaczy... Ja po prostu... Chciałam pomóc i n-nie wiedziałam... Niczego takiego nie usłyszałam!

- Nie musisz kłamać... - stwierdziła Patrisha. - To i tak nieważne...

- Nieważne?! - krzyknęła Japonka. - Widziałam przecież jak płakałaś! - Gdy jednak Patrisha na nią spojrzała, to Yaoi natychmiast straciła całą pewność siebie. - Przepraszam...

- Nie masz za co przepraszać. To właściwie... Miłe z twojej strony, że się o mnie troszczysz... Może jako jedyna.

- Jedyna?! Przecież... Przecież jesteś taka sławna! I idealna! Twoje ruchy i ciało są niesamowite! Uwielbiam wszystkie twoje występy! Znam wszelkie kroki na pamięć! I-I to nie tylko ja! Masz naprawdę wiele kochających fanów!

- Kochających? Kochasz mnie?

- Tak! - krzyknęła dziewczyna nieumyślnie. - T-To znaczy...

Nagle jednak Patrisha rzuciła się na nią, łącząc ich usta. Zaskoczona Yaoi nawet nie protestowała.

- Patrisha..? - spytała Japonka, gdy tylko Latynoska się od niej oderwała. - A-Ale...

- Ach... Wybacz. Znowu mnie poniosło. Muszę się przyzwyczaić do tego, że nie każda dziewczyna jest lesbijką.

Nagle jednak Yaoi chwyciła ją za policzki i ponownie pocałowała. Patrisha widząc jej reakcję, kontynuowała więc dalej, wreszcie szczęśliwa, że znalazła osobę, która czuje to samo co ona.

--------------------------
Szczerze mega chciałam coś takiego zrobić, bo wciąż pamiętam tę aferę jak dopiero zapowiadano Yuri on Ice i każdy był pewien, że to będą lesbijki na lodzie, kolejne jakieś Yuru Yuri i te sprawy. A potem wyszedł 1 odcinek i zaczęła się fala "Jak to, Yuri to facet?!" xD I okazało się jednak, że to nie lesbijki na lodzie, a geje na lodzie xD Więc zrobiłam odwrotność tego xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro