4. ...a mimo to wciąż Cię ranię
Akane zaklęła siebie chyba niezliczoną ilość razy w myślach za to, że zgodziła się na wypad na łyżwy. Jakim cudem mogła pominąć fakt, że blondyn może chodzić na to lodowisko?! W końcu był łyżwiarzem!
Gdy jednak jej ojcowie wyszli na lodowisko i uśmiechnęli się do niej szeroko, to od razu rozpromieniła się. Postanowiła, że nie będzie przejmować się blondynem. Skoro on może chodzić na lodowisko, to dlaczego ona by nie miała?
Rodzinka zjechała na brzeg lodowiska, by nie przeszkadzać. Następnie Victor zaczął tłumaczyć Akane poszczególne kroki i skoki. Yuri zaś je ilustrował.
O ile z krokami dziewczyna nie miała większego problemu, ponieważ było to nieco podobne do tańczenia, tylko w trakcie jazdy, to jednak skoki były na zupełnie innym poziomie. Prosty skok mogła zrobić, nawet z dwoma obrotami, ponieważ jak raz udało jej się go wykonać, to potem jakoś to wychodziło. Dodatkowo, podczas samego baletu w skład wchodziły także i skoki z obrotami. Jednak trzy, czy nawet cztery obroty?! To w ogóle było wykonalne?
Wtedy też usłyszała. Najpierw szybkie kreślenie łyżew na lodzie, a potem cisza. Gdy tylko zaś odwróciła się, to zobaczyła jego - chłopaka, który jakby w zwolnionym tempie wykonywał najpierw jeden obrót, potem drugi, trzeci, aż wreszcie czwarty; by wylądować ostatecznie na lodzie, bez wywrócenia się, a nawet desperackiego łapania równowagi. Wszystko z niesamowitą gracją, która wręcz z automatu budziła podziw.
Nastolatek wreszcie dostrzegł dziewczynę, która wciąż patrzyła na niego z uznaniem. Nie miał jednak dostatecznie dużo odwagi, by do niej podjechać i zacząć rozmowę. Zamiast tego, postanowił skupić się na swoim treningu.
- Patrisha, może tak zaczniemy? - zaproponował nastolatek.
Jego partnerka przytaknęła. Następnie związała swoje długie, kręcone, ciemne włosy w koka. Poprawiła swoje czarne body i wyciągnęła rękę w stronę blondyna.
- Ona jest taka piękna... - szepnęła ze smutkiem Akane, patrząc na Patrishę. - Jej makijaż jest taki cudowny... Ta czerwona szminka i latynoska uroda... Może ja też powinnam...
- Nawet się nie waż! - Victor podjechał do dziewczyny i chwycił ją za policzki. - Czym jesteś?!
- Jestem kanapką.
- A czy kanapki potrzebują makijażu?!
- Nie...
- To zachowaj tę swoją piękną buźkę i nie uwłaczaj jej jakąś tapetą!
- Tak, panie Ramsey...
Yuri zaś przeklinał się w sercu, że jednak pokazał srebrnowłosemu co to Hell's Kitchen, po tym jak mężczyzna chciał poprawić swoje umiejętności gotowania, by nauczyć się robić potrawkę wieprzową.
Jurij, mimo swojej na pierwszy rzut oka wątłej postawy, podnosił kobietę bez żadnych oporów. Ich taniec na lodzie był tak miły dla oka, że reszta osób, które przyszły na lodowisko, postanowiły im ustąpić, by popatrzeć na ten cudowny występ.
Nagle blondyn podrzucił do góry Patrishę, a ta zaczęła się obracać wokół własnej osi, by następnie wylądować na jednej nodze, dalej kreśląc ślady na lodzie. Po chwili dołączył do niej także Jurij, łapiąc ją jedną ręką za dłoń, a drugą za talię. Wtedy jednak spojrzał ułamkiem sekundy na Akane, która nie uśmiechała się tak jak wcześniej. Jej wyraz twarzy był... nijaki. Wręcz chłodny. Zupełnie jak podczas ich pierwszego spotkania.
Jurij stracił rytm tańca, po chwili upadając na lód, razem z Patrishą.
- Yurio! - krzyknęła Akane.
- Co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknęła Patrisha, skutecznie zagłuszając tym samym dziewczynę. Po chwili jednak odgarnęła niesforny kosmyk z twarzy i spojrzała poważnym wzrokiem na chłopaka. - Jurij, kochanie, przecież wiesz, że te zawody w parach są dla mnie bardzo ważne. Dla ciebie też powinny być.
- Przecież wiem, nie twierdzę, że nie są. Wybacz, po prostu się rozkojarzyłem, moja wina.
- No chyba, że twoja! - brunetka westchnęła. - W każdym razie, Yakov chyba nas połączył ze sobą dlatego, że...
Akane dalej już nie słuchała. W jej głowie brzmiało tylko jedno słowo:
Kochanie
-----------------------------
Serio, nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego dałam tutaj scenę z kanapką. To po prostu jakoś tak przyszło mi do głowy i krzyczało "Dodaj scenę z kanapką, dodaj tego martwego mema!" Wiem, jestem dziwna xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro