Zaraz po przyjechaniu do kościoła wiedziałem, że mój przyszły mąż był w środku. Oczywiście dziennikarze tam czekali więc nie dziwiłem się im. Odpowiedziałem im na jedno pytanie. Czy się denerwowałem? Odpowiedź była prosta. Oczywiście, że się denerwowałem ślubem. Gdy tyko przyjaciele i rodzina weszła do środka ja po kilku chwilach wszedłem do kościoła. Wszyscy się na mnie patrzyli tylko na mnie. Kamerzysta nagrywał i fotograf robił zdjęcia. Kiedy byłem przed przyszłym mężem rozpoczęła się ceremonia. Wszyscy czekaliśmy na tą jedną piękną chwilę. Powiedzenie sakramentalnego "tak". Po tym jak oboje to powiedzieliśmy doszło między nami do pocałunku, a następnie wszyscy opuściliśmy kościół. Jak tylko ja i Victor wyszliśmy z budynku zaczęto rzucać ryż i płatki kwiatów. Widzieliście naszych fanów więc się pocałowaliśmy na co ci zaczęli piszczeć. Były robione najpierw zdjęcia ze wszystkimi, a potem z samą rodziną lub tylko z przyjaciółmi. Spojrzałem kiedy mieliśmy wsiadać do auta.

-Zapraszamy na nasz pierwszy taniec w ice castle.- Powiedziałem po czym wsiadłem z mężem do pojazdu. Wszyscy pojechaliśmy na lodowisko gdzie czekało już pełno dziennikarzy jak i fanów.