Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19. Trening.

Minęło parę dni od mojej i Victora nocy filmowej. Szczerze mówiąc zastanawiało mnie co by było gdybyśmy byli całkiem sami w domu. No ale cóż. Nie powiem rodzicom i siostrze by wyszli bo chcę spędzić czas sam na sam z Victorem. Poza tym tata by od razu zaczął gadać jaki alkohol by idealnie pasował na nasz wieczór. Właśnie nakładałem łyżwy kiedy Victor już od pięciu minut jeździł po lodzie. Gdy przyszedłem Victor podjechał do barierki przy której stałem. Dostałem od platynowłosego łyżwiarza pocałunek który odwzajemniłem.

-Yuri może pójdę do cukierni? Kupie nam po jakimś cieście i ciastkach, a ty poćwiczyć do różnych utworów.- Zapytał się Victor. Trafił w punkt. Od rana marzy mi się coś słodkiego do zjedzenia, a kiedy to powiedział jeszcze bardziej nabrałem ochoty na słodkie produkty. Ale wiedziałem, że jeśli przytyje to będę musiał to spalić na siłowni.

-Wiesz w sumie dobry pomysł. Mam słuchawki to może coś wymyśle. A najlepiej weź jeszcze lody i sos czekoladowy do nich.- Powiedziałem zdejmując ochraniacze na łyżwy.

-Tak jest moje złoto.- Powiedział Rosjanin po czym opuścił lodowisko. Uśmiechnąłem się wchodząc na lodowisko. Wyjąłem telefon i zacząłem przeglądać wszystkie utwory. Na pierwszy ruch poszła piosenka ,,Paint it black". Słuchając utworu starałem się wczuć wybierając ruchy. Jednak po przewróceniu się zrobiłem pause w piosence.

-Nie to odpada.- Powiedziałem do siebie i zacząłem wybierać kolejny utwór. Kolejny który wylosowałem był ,,Criminal" autorstwa Britney Spears. Jednak ten też również odpadł. Wybrałem więc kolejną. Był to utwór ,,Maker History". Wziąłem głęboki oddech. Zacząłem jeździć. Wybierałem idealnie kroki. Kiedy skończyłem dyszałem jak lokomotywa. Zobaczyłem jak Vitya przychodzi z dwoma reklamówkami. Wyjąłem słuchawki z uszu i podjechałem do niego.

-Mam przekąski Yuri.- Powiedział gdy byłem naprzeciwko niego.- Słuchaj wpadłem na mały pomysł ale tego dowiesz się dopiero wieczorem.- Dodał z uśmiechem. Uśmiechnąłem się. Po otworzeniu pudełka z ciastem zaczęliśmy jeść razem. Co rakiś czas albo ja karmiłem Victora albo on karmił mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro