Inne, a jednak takie same
Kładę się na trawie,
Słońce zaszło już dawno temu.
Gwiazdy połączyły się w konstelacje.
Są takie jak wczoraj,
A jednak inne.
Widzę Mały Wóz i Duży Wóz;
Prometeusza i Niedźwiedzicę.
Oraz wiele innych,
Których mi nazw nie objawiono.
Patrzę na na nie tak długo, aż w pewnym momencie...
Zaczynają blednąć.
Pragnę je zatrzymać, ale wiem,
że taka jest kolej rzeczy.
Wszystko, co się kiedyś paliło,
Kiedyś straci swój blask.
Ale przecież niedługo potem
Zapłonie kolejne ognisko.
Niestety już inne...
A jednak takie samo.
***
Kolejny! Oceniajcie!
~Pati :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro