Dobranoc, kochanie
Nóż chowa się w mej ręce
Zaraz poddam cię męce
Raz brzuch, raz w łokieć
Będzie boleć
Oj, będzie
Krzyki twe będą wszędzie
Uśmiech na mej twarzy będzie
Łzy zapełnią ci oczęta
Niczym gniazdo pisklęta
Będziesz błagać o koniec
Ale ja to nie goniec
Nie dam ci przestać oddychać
Będę z nożem do ostatniej twej kropli krwi czyhać
Bo oto ja
Twój koszmar
Więc, kochanie
Dobranoc
***
Pozdrawiam, PatkaPsychopatka :*
DoZo!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro