[ 💉 ]
Publikuję to opowiadanie, choć nie uważam go za dzieło, z którego mogłabym być dumna. Napisałam je ponad rok temu, zaraz po tym, jak przeczytałam "My, dzieci z dworca Zoo" Christiane Very Felscherinow. Przez ten czas znacznie poprawiłam swoją wiedzę na wiadomy temat, ale nie chciałam wprowadzać większych zmian w pierwotnym tekście. W końcu taka surowa, niewykończona forma doskonale wpasowuje się w ogólny klimat, który starałam się temu nadać.
Mam nadzieję, że "Ćpuny z sennego Seattle" trafią choćby do jednej osoby.
Nazwy nagłówków to cytaty z piosenek Nirvany.
Bardzo dziękuję Liyanahi za korektę tekstu oraz @PopsutyKran i @bartra- za śliczną okładkę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro