Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

- Stiles? Dobrze się czujesz? - zapytał jego tata, siadając obok niego na łóżku.

Chłopak nie reagował na żaden dźwięk, ruch czy spojrzenie. Patrzył tylko przed siebie. Nie rozumiał nic, wszystko mu się pomieszało i chciał mieć to za sobą.

- Tylko się źle czuję - mruknął, nie patrząc na szeryfa. Chyba miał nawet gorączkę, a ból głowy to była norma.

- Może poprosić o coś Melisse?

Stiles wzruszył ramionami i któryś raz z kolei zamknął oczy.

Do sali weszła pani McCall, uśmiechając się.

- Iris chyba ma gorączkę - powiedział John.

Na te słowa Stilinski odwrócił gwałtownie głowę w ich stronę.

- Co powiedziałeś? - zapytał, chcąc się upewnić, że dobrze usłyszał. To niemożliwe.

- No, że masz gorączkę - powiedział John zdziwiony.

Stiles zamyślił się, po czym zadał kolejne pytanie.

- Możesz powtórzyć moje imię?

- Iris.

Brunet podniósł się do siadu, nic nie rozumiejąc.

Dziewczyna zaczęła mieszać mu w głowie. Bał się tego, co może się wydarzyć i do czego ona może się posunąć.

I kiedy wszystko zrozumiał, wstał gwałtownie.

- Musicie mnie stąd zabrać! - krzyknął.

Szeryf wstał i złapał go za ramiona, by się uspokoił.

- O co chodzi? - zapytał mężczyzna.

- Ona po mnie wróciła. Chce, żebym poznał jej historię.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro