Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Special Q&A + pare ciekawostek

Samuel: I jak, działa?

Suchy_Andrzej: Chyba tak. Zejdź z przed kamery bo zasłaniasz cały kadr.

Samuel: Co zasłaniam?

Caitlin: Nieważne. Chodź, siadaj.

Suchy_Andrzej: Witam was w rozdziale specjalnym! Dziś, w raz z moimi gośćmi, * wskazuje na bohaterów * będziemy odpowiadać na pytania które znalazły się pod poprzednim rozdziałem. Ale może najpierw... Moimi gośćmi są: Alice * pomachała w stronę kamery *,
Isabella,

Is: Cześć wszystkim!
Suchy_Andrzej: Rosie i Sofie,

Rosie&Sofie: Hejo!

Suchy_Andrzej: Caitlin, * skinęła głową * William i jego brat Casimir,

Bracia: Witamy.

Suchy_Andrzej: oraz Samuel * mężczyzna spojrzał tylko w moją stronę i uniósł brew. * Niema co mitrężyć, przechodzimy do pytań. A pierwszy zestaw pytań zadała WildAntka! A więc, zacznijmy od początku. Samuel, co sądzisz o Caitlin?

Samuel: Uważam ją za bardzo piękną kobietę.

Wszyscy: * zdziwione spojrzenie *

Samuel: Co?! Zaprzeczycie?

Suchy_Andrzej: * przewraca oczami * Dobra kolejne: Lubisz kawę z miodem?

Samuel: Też pytanie! Oczywiście, że tak! Przy okazji, pozdrawiam Halta.

Suchy_Andrzej: Czekaj, to wy się znacie?

Samuel: Yyyy... No tak. * spojrzał na mnie jak na szaleńca *

Suchy_Andrzej: Nieważne, kolejne pytanie. Caitlin: Jaka jest twoja ulubiona broń?

Caitlin: Zależy. W ciasnych uliczkach miast preferuje raczej sztylety, na podróż miecze, a do bitwy zazwyczaj idę z włócznią.

Suchy_Andrzej: Ostatnie pytanie do ciebie, Czy lubisz swetry?

Caitlin: Serio? Przecież mam jeden na sobie!

Suchy_Andrzej:To nie znaczy, że je lubisz!

Sofie: Jest środek lata!

Suchy_Andrzej: Fakt, zapomnij, że coś powiedziałem. Kolejne, Alice: W skali od jeden do dziesięć, jak oceniasz Caitlin jako nauczyciela?

Alice: Szczerze? Hmm... Osiem.

Caitlin: Tylko osiem?! Liczyłam na dziewiątkę.

Suchy_Andrzej: Możesz uzasadnić?

Alice: Caitlin jest dobrą trenerką, ale czasem ją ponosi.

Caitlin: Mnie ponosi?! MNIE ponosi?! To jakieś żarty!

Suchy_Andrzej: * porozumiewawcze spojrzenie z Alice *

Casimir: Mogę mieć pytanie do ciebie?

Suchy_Andrzej: Jasne.

Casimir: Po co nam te poduszki?

Suchy_Andrzej: Jako rekwizyt do przyszłych pytań. William, co z początku sądziłeś o Samie?

Samuel: Nie nazywaj mnie tak.

Is: Czemu?

Samuel: Po prostu tak nie róbcie.

William: Jak sobie, życzysz. Odpowiadając na twoje pytanie Antko, na samym początku naszej znajomości uważałem go za ponurego, gburowatego mruka, ale na szczęście się myliłem. * uśmiech do kamery *

Suchy_Andrzej: No dobrze, a teraz chwytamy nasze rekwizyty w dłoń i słuchamy. Willu, WildAntka prosi abyś opowiedział, żart.

William: W takim razie nie mogę odmówić. A więc, obok siebie idzie Heptarczyk, Tarn i Pomerelczyk... * nie dokończył obity poduszkami *

Suchy_Andrzej: Dobrze, skoro to mamy za sobą, możemy przejść do kolejnego pytania. Annabel... Annabel? Gdzie jest Annabel?

Annabel: Tutaj! * powiedziała machając z ramienia Isabelli. *

Suchy_Andrzej: Wybacz, że cię nie przedstawiłem, nie zauważyłem cię. Annabel, kogo z waszej drużyny lubisz najbardziej?

Annabel: Odpowiedź brzmi... * wszyscy nachylili się aby lepiej słyszeć * Wszystkich!

Wszyscy: Ooooooooo!

Suchy_Andrzej: Prawidłowa odpowiedź! Rosie teraz pytanie do ciebie... yyy... * drapie się po głowie * Co sądzisz o autorze?

Rosie: Uważam, że jest w porządku.

Suchy_Andrzej: Serio?

Rosie: No, próbowałeś mnie zabić, wylać na mnie wodę, uwięziłeś mego brata w obleganym mieście, zabiłeś i wskrzesiłeś moją przyjaciółkę, po czym wydałeś moją siostrę bliźniaczkę za zadufanego w sobie narcyza. Mogło być gorzej.

Suchy_Andrzej: * nerwowy śmiech * No to w takim wypadku przejdźmy do następnego pytania. Wracamy do Samuela, ile razy od początku swej znajomosci miałeś ochotę zafundować Williamowi powrotny lot na zamek przy pomocy kopniaka?

Samuel: Hmmmm... Nich No policzę * chwile później * Dziesięć.

William: Dziesięć! A co ja takiego ci zrobiłem Samie?!

Samuel: Jedenaście.

Suchy_Andrzej: No dobrze, co byś zrobił gdyby do Caitlin zaczął flirtować jakiś arystokrata?

Samuel: Nic.

Suchy_Andrzej: Nic? * uśmiecha się z niedowierzaniem *

Samuel: Nic nie musiałbym robić. Caitlin załatwiłaby tą sprawę sama.

Suchy_Andrzej: O tym nie pomyślałem. Koniec pytań od Antki. Następne pytania są od sirPopkorn. Kolejne pytanie do ciebie Samuelu. Gdzie nauczyłeś się surfować?

Samuel: Trochę podróżowało się po świecie. Jak byłem w zatoce Mauretańskiej to mi się nudziło, więc postanowiłem nauczyć się surfować.

Suchy_Andrzej: Dobrze, a potrafisz zrobić salto?

Samuel: Kiedyś próbowałem, niestety jestem za niski.

Wszyscy dorośli po za nim: * śmiech *

Suchy_Andrzej: Ej przestańcie już. Nie każdy musi być wysoki jak tyczka. Co byś zrobił gdyby okazało się, że nie jesteś ostatnim Tarnem?

Samuel: Trudne pytanie, to zależy. Nigdy nie byłem jakoś mocno przywiązany do mojego ludu. Prawdo podobnie zostałbym na służbie u Księcia Daniela. W końcu przysięgałem.

Suchy_Andrzej: Ciekawe... Czy jest ktoś na kim ci szczególnie zależy?

Samuel: * szybkie spojrzenie na Caitlin *Oczywiście.

Suchy_Andrzej: Kto? Jeśli można wiedzieć?

Samuel: Jasne, że można. Annabel. Jest moją przyjaciółką odkąd tylko pamiętam.

Suchy_Andrzej: Wiesz, że nie oto chodziło?

Samuel: To chyba jasne. Trzeba było lepiej zadawać pytania panie Propkorn.

Suchy_Andrzej: To kobieta.

Samuel: To czemu ma męski pseudonim?

Suchy_Andrzej: Nie mnie się pytaj. Zresztą nieważne. Ostatnie pytanie. Zgolisz brodę?

Samuel: Nie.

Caitlin: * w tym samym momencie * Tak

Samuel: * z opuszczoną głową * Ehhh... Chyba nie mam wyboru.

Suchy_Andrzej: Jak już sama zgłosiłaś, teraz pytania do ciebie. Wyobraź sobie, że cały świat się wali. Możesz uratować tylko trzy osoby. Kogo ratujesz i w jakiej kolejności?

Catilin: Mojego ojca, Alice i Samuela.

Suchy_Andrzej: Możesz to uzasadnić?

Caitlin: Mogę, ale tego nie zrobię.

Suchy_Andrzej: Jak chcesz. Lubisz lody kawowe?

Caitlin: Szczerze, to w ogóle nie przepadam za kawą.

Suchy_Andrzej: Cóż o gustach się nie dyskutuje. Kolejne pytania są do Williama. Willu, czy żałujesz, że wyruszyłeś z naszymi bohaterami?

William: Nie. Absolutnie nie żałuje. Uratowałem brata, poznałem piątkę świetnych ludzi oraz wróżkę i w dodatku podreperowałem swoją reputacje u większości rodziny. Same plusy.

Suchy_Andrzej: Gdybyś mógł cofnąć czas, co byś zmienił?

William: Prawdopodobnie stanąłbym w pewniejszej obronie Casimira. Chociaż gdybym to zrobił, nie mógłbym go później uratować, a znając życie Daniel nie dowiedziałby się o tym... Nie wiem, po prostu nie wiem.

Suchy_Andrzej: Ostatnie pytanie do ciebie, a w zasadzie prośba. Zagrajcie z Samuelem w papier kamień nożyce.

Samuel: Teraz? Przecież niema o po co.

William: No dobra. Zróbmy to. Niech się dziewczyna cieszy. Zagramy o... mój kubek kawy.

Samuel: No i namówił. * szybkie trzy uderzenia dłonią o dłoń i było po sprawie. Samuel uśmiechnął się tryumfalnie * Wygrałem.

William: * z kwaśną miną * Co ty nie powiesz.

Samuel: Poproszę nagrodę. * pociąga łyk ciepłej kawy i niemal natychmiastowo wypluwa ją na ziemie. * Co to jest?

William: No... Kawa.

Samuel: Dałeś do niej mleka?!

William: Tak...

Samuel: Masz, jednak jej nie chce. * mruczy pod nosem * Barbarzyństwo.

Suchy_Andrzej: Annabel, teraz pytanko do ciebie. Czy lubisz mleko?

Annabel: Niewiem. Nigdy nie piłam.

William: Lepiej tego nierób. Z tego co czytałem, większość wróżek jest uczulona.

Suchy_Andrzej: Alice, twoja kolei. Czy będziesz nagrywać vlogi swoim naszyjnikiem.

Alice: Przede wszystkim musiałabym znaleść taką opcje. Póki co, mogę tylko zmusić go do świecenia i wibracji.

Suchy_Andrzej: * kiśnie ze śmiechu *

Suchy_Andrzej: * po chwili * OK, ok. Już przestaje. Huh. Następne. Jak to jest być w głowie Annabel?

Alice: To tak jakbyś, widział wszystko normalnie ale z perspektywy innej osoby. Nie kontrolujesz swoich ruchów, nie możesz spojrzeć gdzie chcesz ani nic. Możesz tylko myśleć, a twoje myśli słyszy ta druga osoba w której umyśle jesteś.

Suchy_Andrzej: Interesujące. Dobrze, następne pytanie... Boże nie. Trudno. Gdybys mogła to czy zemściłabyś się na swoim autorze? Jeśli tak to jak i za co?

Alice: Hmmmm... Pomyślmy. Nie,  nie mściłabym się za nic.

Suchy_Andrzej: * spada u kamień z serca *

Alice: Ale Rosie ma chyba inne zdanie na ten temat.

Suchy_Andrzej: Już, już. Przestańcie. Załapałem. Na szczęście to koniec pytań od sirPopkorna. I pozostał tylko jeden zestaw. Tym razem od niejakiego JackMadChurchill'a.
A więc, zaczynamy. * patrzy na pierwsze pytanie * Bez jaj. Pomińmy to. Samuel, ostatnie dwa pytania do ciebie. Pierwsze, jak myślisz, co się stało ze wszystkimi Tarnami?

Samuel: Niewiem. Jedyną pewną informacją jest to, że nie mogli zostać najechani. Szepes był w niemal nie naruszonym stanie kiedy do niego wchodziłem. Nie mogli też wszyscy nagle wyjechać bo w niektórych domach były nawet rozstawione nakrycia do stołów. Niewiem, po prosu, niewiem.

Suchy_ Andrzej: W takim razie, coś z innej beczki. Jak dobrze strzelasz z łuku?

Samuel: Całkiem nieźle...

Rosie: Całkiem nieźle?! Potrafisz ze stu metrów trafić w cel wielkości kufla do piwa! I to tak, że urwie ucho!

Suchy_ Andrzej: Widzę, że były poważne testy.

Isabella: Żebyś wiedział. Próbowaliśmy dziesięć razy i za każdym razem trafiał i przybijał ucho do ziemi.

Suchy_Andrzej: Niesamowite... * patrzy na zegarek * Oj, trzeba się sprężyć. Nagrywamy ponad dwadzieścia minut. Alice, czy jest coś co ukrywasz przed swoimi kompanami?

Alice: Oczywiście, każdy ma swoje tajemnice.

Suchy_ Andrzej: A zdradzisz nam jakąś?

Alice: Nie, to chyba jasne.

Suchy_Andrzej: Miałaś kiedyś wizje którą nie podzieliłaś się ze swoimi kompanami?

Alice: Nie, mówiłam im o każdej z nich. Chociaż, nie! Była taka jedna. Miałam wizje o idealnie spieczonym króliku którego zjadłabym na śniadanie. * odpływa powoli w świat jedzenia *

Suchy_Andrzej: Hej! Skup się! Ostatnie pytanie. Jakie to uczucie wiedzieć, że nie żyjesz?

Alice: Dość dziwne. Wyobraź sobie, że widzisz własne ciało, i ktoś ci mówi, że nie żyjesz. Jest to jednym słowem dziwne.

Suchy_Andrzej: Przyszła kolei na Caitlin. Jaka jest twoja historia? Jakie wydarzenia sprawiły, że jesteś jaka jesteś?

Caitlin: Wszyscy mi powtarzali, że nie mogę czegoś zrobić, bo jestem kobietą. Aż w końcu pojawił się jakiś nadęty bufon który powiedział, że nie mogę być dobrą wojowniczką, ponieważ jako kobieta jestem słabsza od mężczyzn.

Alice: Uuuu... * skrzywiła się * Chyba wiem dokąd to zmierza...

Suchy_Andrzej: Co się z nim stało?

Caitlin: Wyzwałam go na pojedynek, aby udowodnić, że się myli. I teraz musi wąchać kwiatki od spodu.

Suchy_Andrzej: Mogłem się domyślić. Następne pytanie, co ukrywasz przed innymi?

Caitlin: Chyba nie oczekujesz, że na to odpowiem.

Suchy_Andrzej: Ja nie, ale Jacku pewnie oczekiwał. Teraz twoja kolei Rosie. Co sądzisz o tym, że twoja siostra wychodzi za Piasta?

Rosie: Niezbyt mi się to podoba, ale cieszę się, że to nie ja się z nim żenię.

Sofie: Dzięki. * rzuciła, zapatrzona w ekran telewizora *

Rosie: Niema za co.

Suchy Andrzej: Według Jacka jesteś dość skromna jak na księżniczkę. Dlaczego?

Rosie: Ojciec nie miał, dla nas zbyt wiele czasu, więc postanowił sprowadzić nam kilka koleżanek. Bawiłyśmy się z dziećmi mieszczan i chłopów. Całkiem możliwie, że to skutkuje moim luźnym podejściem do stanów społecznych. Jest też opcja, że odziedziczyłam to po mojej obecnej tu ciotce. * wskazała Caitlin *

Suchy_Andrzej: Czemu podróżujesz z tą grupą choć jest niebezpiecznie? Technicznie wciąż jesteś księżniczką.

Rosie: * uśmiech * Właśnie dlatego. Jako księżniczka mam największy autorytet dyplomatyczny. Alice i Isabella zręcznie posługują się słowem, Caitlin i Samuel są naszą ochroną, a William i Casimir są tak trochę na doczepkę.

Suchy_Andrzej: A Annabel?

Annabel: Ja po prostu dobrze wyglądam i wspomagam morale.

Suchy_Andrzej: Wspomagasz morele?

Annabel: * Wzlatuje w powietrze, robi dwie beczki, pętle, piruet i staje na rękach z głupią miną *

Suchy_Andrzej: Zapomnij, że pytałem. Teraz pare pytań do ciebie. Co robiłaś w Kolonii kiedy spotykałyście się z Alice?

Annabel: Szukałam Samuela. Podobno widziano go w Teutonii i Kolonia to ostatnie miejsce gdzie musiałam poszukać.

Suchy_Andrzej: Jak to jest słyszeć głosy w swojej głowie?

Annabel: To tak jakby ktoś odpowiadał na twoje myśli.

Suchy_Andrzej: Ostanie, Jak duże się wróżki?

Annabel: Jak to powiedzieć...? O! Kiedy staniemy na czyimś ramieniu zazwyczaj możemy spojżeć temu komuś w prosto w oczy.

Suchy_Andrzej: Czyli z grubsza jakieś dwadzieścia centymetrów.

Annabel: Mniej więcej.

Suchy_Andrzej: William, teraz ty. Czy masz jakieś hobby? William? William, co ty robisz?

William: Gram. * uderza szybko, kilka razy w jeden przycisk na padzie. *

Suchy_ Andrzej: Widzę. Wyłącz tego Wiedźmina i odpowiadaj na pytania.

William: * Podaje pad Sofie * Co to za pytania?

Suchy_Andrzej: Masz jakieś hobby?

William: W zasadzie to chyba tak. Lubię wymyślać i rysować różne konstrukcje.

Suchy_Andrzej: Twój ulubiony oręż?

William: Długi miecz i tarcza.

Suchy_Andrzej: Is. Is? No nie wierze! Czy ktoś może się skupić?! * w braku odpowiedzi wyłącza telewizor z prądu *

* obrazek „Few moments later" (Nie mogłem wstawić. Coś się popsuło) *

Suchy_ Andrzej: No nareszcie. Is, jak długo znacie się z Alice?

Isabella: W sumie... To od kiedy pamietam. Kiedy byłyśmy małe to ciocia Ania zostawiała ją u nas i bawiłyśmy się wtedy w sadzie za karczmą.

Alice: * nostalgiczny uśmiech * Ta. To były czasy...

Suchy_Andrzej: I ostatnie dwa pytania. Jacku pyta się dlaczego imiona Rosie i Is, są mu bardzo znajome i dlaczego wybrałem akurat je. Musicie wiedzieć, że z Jackiem znamy się dość dobrze. Odpowiedz na twe pytania, brzmi, że tak zacytuje klasyka polskiego YouTuba: „Dowiesz się w swoim czasie!" Teraz przyszła pora na parę ciekawostek. Nazwa państwa Pomerelia wzięła się od historycznej nazwy Pomorza Gdańskiego.

Nazwa Lauendorf to po niemiecku "Lwia wioska" co jest nawiązaniem do nazwy miasta gdzie się urodziłem. Lębork. Pozdrawiam. 😉 To tyle na dzisiaj, komentujcie, subskrybujcie, żółty magiczny guziczek. Dzięki za uwagę...

Isabella: Czekaj, czekaj! Miało być kilka ciekawostek, a nie dwie!

Suchy_ Andrzej: Miało być PARĘ. Para to dwa.  * Wybucha kłótnia miedzy nim, a dziewczynami w miedzy czasie William bierze kamerę do ręki *

William: Do zobaczenia następnym razem. * puszcza oczko. *

===

Jak się podobało? To był chyba najdłuższy rozdział, ale nie było aż tak źle. Pierwszy raz pisałem coś w taki sposób. Mam nadzieje, że odpowiedzi was satysfakcjonowały, a ciekawostki zaintrygowały. Samuel był przez was rozchwytywany, ale reszta też jest usatysfakcjonowana. A teraz mam pomysł. Zróbmy mały konkurs. Napiszcie jakie wy wyłapaliście nawiązania i inspiracje. Kto wypisze najwięcej wygra skok w bok i autograf od samego siebie. A Jacku, ty nie bierzesz udziału. 😉 Dobra, koniec żartów. Chciałem wam podziękować. Złoty naszyjnik ma już ponad pół tysiąca wyświetleń sto gwiazdek i dwieście komentarzy. Nawet nie wiecie jak się cieszę. Na początku myślałem, że nikt nie będzie tego czytał, a tu proszę. Jeszcze raz wam dziękuje, a jak na razie...

Bywajcie
Suchy_Andrzej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro