Ona
Był piękny dzień. Były wakacje, chłopak wybrał się do przyjaciółki. Spotkali się na boisku. Radosne rozmowy przerwał Adrian.
-Kto to?- spytał zaciekawiony na widok dziewczyny wychodzącej z domu na ulice. Miała brązowe włosy upięty w wysoką kitkę, brązowe oczy, piegi, czarną za dużą bluzę, podarte niebieskie jeansy i białe buty. Jej drobna osoba wyróżniała się tak zwanymi "worami " pod oczami. Sine miejsca wskazywały na zmęczenie czy raczej płacz długi płacz..
-Nie poznajesz? To przecież Pola. -odpowiedziała ze zdziwieniem. On tak bardzo bał się tego usłyszeć..
- Co z nią? -odparł od razu
-Ehh ciężka sprawa. -westchneła blondynka
-Odpowiedz mi, co z nią źle wygląda..
-No dobra ale nie rozgaduj -ostrzegła -ma złote serce, cały czas pomaga ludzią ale sama nie potrafi sobie pomóc.. Tnie się dość mocno- jej smutny wzrok spojrzał na już oddaloną sylwetkę - jest chora ale nie wiedzą na co, ma za sobą 3 próby samobójcze- oczy bruneta rozszerzyły się ale ona mówiła dalej - to przez jakiegoś chłopaka, był dla niej ważny przyjaźnili się ale ten kazał jej odejść..- Adrian poczuł się tak podle to on był tym chłopakiem..- załamała się. Robi wszystko dla innych i już nie wiem co ją bardziej niszczy to że inni zalewają ją masą problemów czy ten chłopak. Podobno to okropny typ. Niewspółczuje, poniża, rozkochuje i zostawia. Mogę się założyć że się cieszy z tego co jej zrobił.- jej oczy wyrażały pogardę a głos zadrżał -nie znam go ale tak bardzo nienawidzę! Złamał ją..- dodała ciszej
Wieczorem chłopak siedząc w domu zacząć czytać stare wiadomości z Polą, fala złości i smutku nim wstrząsnęła. Gdyby nie on ta mała drobna istota o złotym sercu nie chciała skończyć życia ale nie on musiał ją wtedy zniszczyć! Łzy spływały mu po policzkach. Spojrzał na ostatnią wiadomość "Proszę dbaj o siebie jak mnie nie będzie..". No i po co ? Te pytanie przewinęło się mu przez głowę by powracać wciąż i wciąż. Łzy obficie płynęły z jego oczu. Zaczął do niej pisać. Że przeprasza żałuje i całą resztę uczuć. Wysłał, obszerna wiadomość poszła. Ale nie była aktywna. Wylogowała się zaledwie kilka chwil wcześniej.
Rano dostał około 11 wiadomość. Szybko rzucił się po telefon z nadzieją że to Pola. Ale nie, to ta dziewczyna z wczoraj. Wiadomość od niej nim wstrząsnęła.
"Pola nie żyje.. Zabiła się wczoraj wieczorem. Podcięła żyły a potem się powiesiła.. Miała przy sobie list masz o siebie dbać Adrian."
Morał z tej historii taki nie rań złotego serca splamisz je krwią a one przestanie bić.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro