Dziennik Zagubionych Dusz
Od zawsze uwielbiałam pełne miłości, nieco sentymentalne opowieści z bohaterami, których kocha się od pierwszych stron i których rozterki przeżywa się mocniej niż własne. Takimi, z którymi śmiejemy się i płaczemy, a po naszych ciałach rozlewa się przyjemne ciepło.
Jedną z takich historii jest Dziennik Zagubionych Dusz balbinaangelina. Jest to opowieść z gatunku realizmu magicznego, z którym, przyznaję się bez bicia, wcześniej nie miałam do czynienia i nawet nie znałam tej nazwy, ale jeśli tak wyglądają pozostałe książki z tego nurtu, to jestem gotowa nazwać go jednym ze swoich ulubionych.
Głównymi bohaterkami są trzy siostry Cousette: Charlene, Vienne i Lynette. Żyją w miasteczku na małej wyspie inspirowanej Majorką i prowadzą odziedziczony po rodzicach antykwariat. Każda z nich ma jakąś magiczną zdolność, jednak myślę, że sami powinniście je poznać, tak samo jak sami musicie odkryć, czym jest tytułowy Dziennik. Pewnego dnia Charlene znajduje na plaży rozbitka, Claude'a, który zmieni życie sióstr, od wciągnięcia ich w tajemnicze intrygi zaczynając, na umocnieniu ich relacji kończąc.
Pamiętam, że w okolicach poprzednich wakacji któraś z osób, które obserwuję, odkryła tę historię i zaraz w kanale widziałam, że kilka kolejnych poszło za nią. Ja bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wtedy, niestety pełna biblioteczka mi nie pozwoliła, ale lepiej późno niż wcale!
Zdecydowanie najbardziej urzekły mnie relacje kreowane przez Autorkę, zwłaszcza jedna romantyczna, przez którą na zmianę piszczałam z radości albo płakałam ze wzruszenia tudzież rozpaczy. Relacje między siostrami również zostały doskonale opisane i chociaż mają wiele konfliktów, zwłaszcza Vienne i Charlene sporo się kłócą, to widać, że bardzo się kochają i są dla siebie gotowe na wszystko.
Bardzo podobała mi się też intryga w tle, przez której obrót aż bolało mnie serce, i cudowny, sielski, nadmorski klimat wioski lat 20, który mnie totalnie kupił.
Bałam się bardzo realizmu magicznego, bo koncept wplecenia w świat realny magii zdawał się taki dziwny, ale nie żałuję, że dałam się przekonać. Elementy magii są wplecione delikatnie, intrygują, ale nie przytłaczają, i nawet ktoś, kto nie lubi magii i fantastyki, powinien się tu czuć naprawdę dobrze i swobodnie.
Muszę też wspomnieć o wspaniałych opisach. Są tu mniej rozbudowane niż w innych pracach Autorki, ale równie pięknie odmalowują świat, a porównania i metafory są niezwykle odkrywcze, ale równocześnie bardzo trafne. Moje serce jednak najbardziej zdobyły piękne refleksje, które często pojawiały się na koniec rozdziału. Najbardziej urzekł mnie fragment z jednego z końcowych rozdziałów, który pozwoliłam sobie zescreenować, żeby czasem nie przepisać czegoś źle:
Zapraszam Was więc gorąco do balbinaangelina! Tylko zabierzcie w tę podróż chusteczki, bo gwarantuję, że się Wam przydadzą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro