2
Per:IP
Gdy byliśmy na miejscu od razu zabrano mnie mojemu nowemu właścicielowi jak się okazało przyszykowano mi kąpiel.
Woda była ciepła więc za bardzo wychodzić nie chciałem ale wyciągnęli mnie i wytarli nie wiem czym ale było miłe w dotyku gdy skończyli zaczęli mnie czesać oraz ubierać w ubrania podobne do tych które nosi mój właściciel.
Gdy skończyły się moje męki oddano mnie chłopcu i stałem obok niego gdyby nie starszy mężczyzna i ojciec chłopca który zabrał głos.
Per:CCh
Gdy byliśmy w pałacu od razu z synem udaliśmy się do łaźni zarzyć kąpieli oraz przebrać się w czyste ubrania gdy skończyliśmy to uczesani i ubrani czekaliśmy na nowego członka rodziny a zarazem przyjaciela mojego syna.
Tylko jest jeden problem nie wiem czy ma imię i chyba wiem kto jest jego ojcem bo jest strasznie podobny do IR i teraz zapytam go o imię.
CCh:Chłopcze jak ci na imię?
IP:IP...
CCh:Miło mi IP ja jestem CCh a to mój syn Chiny.
IP:*więc tak ma na imię chłopak który mnie złapał* Mnie też miło...
CCh:*widzę że się boi nowego miejsca zamieszkania bo w końcu całe życie spędził w lesie wśród innych magicznych stworzeń ale on jest wyjątkowy mój syn już 4 wiosny temu go upatrzył jako swojego nowego przyjaciela a teraz są razem*
IP:Proszę pana a czemu mnie złapaliście i wywieźliście?
CCh:Bo jesteś dzieckiem i sam byś nie przeżył i ktoś mógłby chcieć zrobić ci krzywdę.
IP:Inne kraje mi pomagały. Ale tylko tyle ile mogli...
CCh:Nie smuć się tutaj jesteś bezpieczny i możesz przechadzać się po pałacu kiedy chcesz i nie bój się zapytać o coś.
IP:Serio jestem tu mile widziany?
CCh:Tak w końcu teraz masz dom oraz kogoś kto cię przytuli.
IP:Dziękuję...
Chiny:A więc IP mam na imię Chiny i będziesz miał ze mną pokój do czasu aż przestaniesz się bać chyba że będziesz chciał zostać na stałe to nie ma sprawy.
IP:Dobrze.
CCh:Dobrze chłopcy chodźmy do jadalni coś zjeść.
IP:*poszedł z Chinami i CCh do jadalni*
Per:IP
Gdy weszliśmy do jadalni to nie mogłem uwierzyć że na jednym stole mieści się aż tyle jedzenia usiedliśmy na poduszkach i zaczęliśmy jeść z czym miałem trudności ale Chiny i jego tata mi pomagali karmiąc mnie bym nie ubrudził się oraz ubrań.
Po obiedzie cały dzień spędziłem z Chinami poznając pałac oraz na zabawie a wieczorem pan CCh przyszedł i poczytał nam do snu i nim zasnąłem powiedział bym nie mówił do niego na per"pan"a tato jak sprawi mi to radość oraz będę się pewniej czuł i powiem jedno ten dzień był bardzo udany i cieszę się że tu jestem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro