Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0

Od kiedy świat pamięta istniały kraje i magiczne stworzenia podobne im. Jednak wyróżniające się magicznymi zdolnościami lub wyglądem i każde zbliżenie się ich do innego kraju nie będące z ich gatunku równało się z zostaniem schwytanym i zamkniętym w klatce lub akwarium jako zwierzątko domowe.

Mój ojciec był krajem ale nie należał do nas czyli tych magicznych stworzeń zaś matka już tak ale nie został schwytany jednak też chciał posiadać potomstwo by nie czuć się samotny po upojnej nocy moich rodziców ojciec zniknął na wiele miesięcy i kiedy pojawił się moja matka przybył mu na powitanie już z widocznym brzuchem ze mną...

Ojciec kazał mu się mnie pozbyć po czym odszedł i nigdy nie wrócił co zraniło moją matkę jednak tego nie zrobił za co przypłacił własnym życiem z ręki własnego ojca zaś mnie nikt nie chciał wziąć pod swoją opiekę inne kraje pomagały mi jak mogły jednak nauka latania szła mi opornie gdyż nie miał mnie kto nauczyć...

Gdy miałem 5 wiosen pojawiły mi się uszy lisa oraz ogon co świadczyło o tym że jestem rzadszym z naszego gatunku zaś rodzina nieakceptowała mnie od narodzin i nic by nie zmieniło ich zdania i kiedy doszło do polowania z czego cztery poprzednie udało mi się ukrywać skutecznie więc zmieniłem się w lisa by nie zostać schwytanym jak poprzednio...
Jednak nie pomogło mi to i zchwytał mnie chłopak starszy o kilka wiosen ode mnie i pierwsze co to od razu obroża oraz zabranie do domu bym robił za zwierzątko domowe.
Jednak przy żadnym z domów i krai nie zatrzymaliśmy się więc zasnąłem zmęczony nie wiedząc ile zajmie droga do domu mojego nowego pana.

(To na razie wspomnienie tego co się wydarzyło od następnego rozdziału będą dialogi)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro