5. Cóż po pięknej twarzy, gdy dusza zaznaje boleści?
Cóż po pięknej twarzy, gdy dusza zaznaje boleści?
Pragnienia, nieroztropne fantazje mego ducha,
Zniszczyły mnie, któż mnie teraz wysłucha?
Jam jest Narcyz, pan nad panami!
Strącony w ramiona wiecznej otchłani!
Nikt nie wyciągnie mnie, nikt mego imienia nie powtórzy!
Sam bym siebie nie uratował —
Potwora pozbawionego duszy.
Nie czuję nic,
Nie zaznam litości,
Oślepiony pozorem nieuchwytnej miłości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro