1. Zwierciadło, moja wieczna opoko!
Azaliż dopełniłem przeznaczenia?
Dostrzegłem twarz anielską,
Szczycącą się umiłowaniem każdego oka,
Zwierciadło, moja wieczna opoko!
Przepadłem w blasku własnego majestatu,
Dojrzałem potencjał z dawna ujawniony światu,
Zadrżałem i sam oddałem się pokusie-
"Narcyzie! Narcyzie!" — ciii, moje milusie!
Wasz umiłowany zniknął,
Został zakuty w wieczne kajdany
i nań przyjdzie mu tworzyć uczuciowe rany.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro