#42
Zwiadowcy, Księga 1, Ruiny Gorlanu, miękka okładka, str. 292
"Nagle Halt stanął jak wryty, nieruchomy niby kamień, wpatrzony w pędzącą ku niemu monstrualną, powłóczącą nogami sylwetkę.
Jeszcze kilka metrów, a hipnotyzujące spojrzenie pozbawi go woli i panowania nad własnymi myślami. Doznał dojmującego pragnienia, by spojrzeć w te upiorne, czerwone ślepia."
Will: Halt?
Halt: No, co?
Will: Skąd wiedziałeś, że te ślepia są czerwone, skoro nigdy wcześniej w nie nie patrzyłeś?
Halt: ...
Halt: Po prostu, wiedziałem.
~~~~~
Maraton się skończył!
Był krótki, ale przynajmniej go ogarnęłam. Jestem z siebie dumna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro