Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#24 special#2

Oto special z okazji 2 000 tysięcy wyświetleń:
One shot!

Will krył się w cieniu muru zamku Redmont, czekając na odpowiedni moment, kiedy na chwilę nie będzie miał ludzi w zasięgu wzroku. W worku, który miał przewieszony przez plecy popiskiwały króliki, otworzył go i uspokoił je. Nie chciał, żeby się denerwowały. Nie włożył ich do worka po to, żeby się zestresowały, nie miał zamiaru nikogo stresować. Chociaż... Uśmiechnął się sam do siebie. Jeśli uda mu się jego plan, w co nie wątpił ani na chwilę, to ktoś się rzeczywiście nieźle zdenerwuje.

Przez krótką chwilę wokoło nie było widać żywej duszy, ale ten czas wystarczył chłopakowi, żeby wspiąć się po ścianie wieży, pod którą dopiero co stał, na wysokość dwóch metrów.

Will rozejrzał się wokoło, tak jak myślał, nikt go nie zauważył. Wszyscy byli zajęci własnymi sprawami, komu by się chciało patrzeć do góry? A z resztą, po co? Słońce mocno dawało się we znaki i nikt nie chciał patrzeć na jego oślepiający blask.

Chłopak odwrócił się w stronę muru i kontynuował wspinaczkę. Musiał wdrapać się na trzecie piętro, gdzie właśnie odbywała się pewna debata prawnicza. Wspiął się szybko, gdyż na nierównej ścianie nie trudno było o dobre podparcie. Gdy znajdował się już na wysokości trzeciego piętra, przemieścił się do okna, które wcześniej sobie wypatrzył. Wyszukał odpowiednie oparcie dla stóp i jedną ręką zaczepił się o parapet, a drugą zdjął przewieszony przez plecy worek. Za pomocą zębów rozsupłał go.

Spojrzał przez okno do środka sali. Jeden z prawników rozprawiał o czymś głośno, żywo przy tym gestykulując. Inni potakiwali mu, wyraźnie zadowoleni, chociaż nie wszyscy. Między nimi również był taki, który z pochmurną miną patrzył się na swojego kolegę po fachu.

Will uznał, że nadszedł czas i wpuścił przez okno do sali dwa króliki. A jak miał powiedzieć za rok Nigel, Mistrz Skrybów: "była to wiosna".
Przez dość długą chwilę nikt nie miał pojęcia, że w sali znajdują się zwierzęta. Ale w końcu wszyscy zauważyli nieproszonych gości i całe ich uniesienie związane z debatą wyparowało. Prawnicy patrzyli się zdezorientowani na króliki. Zwierzęta nie zwracając na nich uwagi, zajmowały się tym co mogą robić króliki przeciwnych płci wiosną.

Nagle Will zauważył, że ktoś z oburzeniem na niego wskazuje. Chłopak szybko zsunął się z wieży i popędził ile sił w nogach do budynku, w którym mieścił się sierociec, zataczając się ze śmiechu.

~~~~~
Przez długi czas (około dwa dni, może więcej) zastanawiałam się jakiego zrobić one shota z okazji 2 000 tysięcy wyświetleń, aż w końcu doznałam olśnienia.
XD

Mam nadzieję, że się Wam podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro